Czy Kolonializm Był Opłacalny?

Czy kolonializm był opłacalny?

Pytanie te może wydać się nieco dziwne, ale by nie było wątpliwości, problem ten rozpatruję tylko i wyłącznie z perspektywy państw kolonialnych, a nie ludów przez nie podbijanych. Otóż kolonializm odcisnął silne piętno na obrazie współczesnego świata. Problemy gospodarcze jak i brak elit politycznych w krajach postkolonialnych uwidacznia się ciągłymi zamachami stanu i licznymi dyktaturami wojskowymi. Za przykład może posłużyć Boliwia, w której miało miejsce więcej prób zmiany rządu, niż było lat niepodległości. Byłe potęgi kolonialne, takie jak Wielka Brytania czy Francja zaliczają się z kolei do najbogatszych państw świata. Bez wątpienia sporą część swego dobrobytu zawdzięczają wyzyskowi kolonii. Ale czy było to tak naprawdę opłacalne? To zależało od wielu uwarunkowań.

Wszyscy potrafimy przytoczyć zalety kolonializmu: praktycznie bezpłatna baza surowcowa, wielki rynek zbytu, nowe i "niczyje" tereny do zamieszkania rozładowujące problemy demograficzne, społeczne i religijne w metropolii. Jednak przytaczając te argumenty zapomina się najczęściej o takich "drobnostkach" jak chociażby koszty wypraw i podboju "ziemi niczyjej". Historia nie mówi o tym za głośno( wszak historię piszą zwycięzcy), ale z pewnością w początkowym, pionierskim okresie kolonizacji wiele wypraw nie powiodło się. Ludność tubylcza też nie zawsze patrzyła spokojnie na grabienie ich nieraz wielowiekowego dorobku i na masakry ich samych. Podejmowali oni walkę, zazwyczaj nierówną, ale czasami zwycięską( choćby pod Wounded Knee). Koszty założenia kolonii mogły się wydawać niewielkie i mało znaczące, lecz mała społeczność kolonistów przez pierwsze dziesięciolecia była zdana na łaskę i niełaskę metropolii.

Załóżmy, iż udało się założyć kolonię i że przetrwała ona kilka pierwszych krytycznych lat. Zaczyna przynosić minimalne początkowo zyski. Co dalej? Konieczna stawała się budowa garnizonu wojska, które to miałoby chronić kolonistów przed autochtonami i obcymi mocarstwami, które

wyciągały ręce po "gotowe".

I tu pojawiał się kolejny, niebagatelny problem. Społeczność kolonistów nie była w stanie wydać wystarczającej liczby żołnierzy i musieli oni być dosyłani z metropolii. To z kolei powodowało, że wojsko, mimo iż mogło być bardzo liczebne i dobrze wyposażone, to z powodu tego swoistego rozparcelowania nie było w stanie działać skutecznie. Sztandarowym niemalże przykładem była wojna o niepodległość prowadzona przez trzynaście kolonii amerykańskich. Słabe, niekarne i słabo wyposażone wojsko rebeliantów z pewnością nie poradziłoby sobie z niewielkim korpusem ekspedycyjnym. Jednak Wielka Brytania była zmuszona toczyć wtedy boje z innymi mocarstwami kolonialnymi na obszarze kilku akwenów wodnych rozmieszczonych na całym globie. Nie mogła więc pozwolić sobie na taki "luksus" jak dosłanie wojska do zbuntowanych kolonii. W ten sposób powstało jedno z najpotężniejszych państw świata. Podobna sytuacja miała miejsce podczas tzw. wojny o sukcesję hiszpańską. Hiszpania mimo kolonialnej hegemonii nie była w stanie obronić się przed zakusami innych europejskich państw.

Inną sprawą był wywóz zdobyczy do metropolii. Hiszpania w Nowym Świecie miała mnóstwo kopalni złota i innych cennych surowców. Kraj jednak podupadał, gdyż niewiele z nich docierało do Madrytu. Prym na wodach Atlantyku wiedli zwerbowani przez Anglików i Francuzów kaprowie. Hiszpania ponosiła koszty eksploatacji, a pieniądze trafiały do państw ościennych (i prywatnych kies piratów, oczywiście). Eskorta transportowców była zaś zbyt kosztowna.

Kolonizacja jednak mogła być opłacalna, o ile była prowadzona rozsądnie. Za doskonały przykład mogą służyć Holendrzy, którzy praktycznie nie podbijali całych państw, a jedynie zakładali faktorie kupieckie w nadmorskich portach. Na kolonializmie powstały zawrotne fortuny poszczególnych ludzi, jak i całych państw.

Klemens
klemens777@wp.pl

Czy kolonializm był opłacalny?



Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz