Arabowie W Izraelu


Pozycja polityczna Arabów izraelskich.

Najistotniejszą rzeczą od której należy zacząć - to fakt, że Arabowie posiadający obywatelstwo izraelskie, którzy ukończyli osiemnaście lat mają prawo głosu. Dlatego też Izraelskie partie zabiegając o wyborców arabskich aktywnie uczestniczą w wyborach w gminach arabskich poprzez wspieranie przede wszystkim finansowe lokalnych kandydatów. Spowodowane to jest między innymi tym, że wybory lokalne są zdominowane przez gminne listy, i partie izraelskie nie mają tam większych szans. Jednakże w zamian za wsparcie finansowe otrzymują później wsparcie wyborcze w wyborach powszechnych.
Pierwszą z partii żydowskich, która wkroczyła w arabskie środowisko była Mapai. Tworzyła ona satelickie "listy arabskie" i z tych list kilku Arabów trafiało do Knesetu. Jednak nie uczestniczyli oni w pracach centralnych komisji parlamentarnych oraz byli wyłączani z obrad nad bezpieczeństwem państwa. Wbrew pozorom Arabowie w Knesecie wcale nie reprezentowali kompetentnie interesów społeczności arabskiej. Przede wszystkim do list arabskich byli dobierani tylko Arabowie spośród dawnych elit, którzy w zasadzie poza okresem wyborczym w ogóle nie wykazywali zainteresowania polityką. Na koniec arabscy członkowie Mapam tak naprawdę byli wyłączani z codziennego życia partii.
Inną partią, która wniknęła w środowisko palestyńskie, była Mapam. W tym przypadku można było zauważyć większe zaangażowanie w sprawę integracji arabski - żydowskiej. Organizowano imprezy kulturalno - sportowe, kursy arabskiego itp. Wynikało to ze stanowiska jakie partia zajmowała wobec nacjonalizmu arabskiego. Otóż program Mapam zakładał, że syjonizm i nacjonalizm arabski są do pogodzenia a konflikt można zlikwidować dzięki współpracy. Dlatego partia głosowała między innymi przeciw wprowadzeniu administracji wojskowej w 1962 roku co stawiało ją naprzeciwko rządu. Jasną rzeczą jest, że stanowisko takie było trudne do utrzymania, zwłaszcza że nacjonaliści arabscy wiele spraw postrzegali zupełnie niezgodnie z interesem Izraela. Dlatego też po tym jak Mapam znalazła się w koalicji rządowej w 1967 roku zaufanie i poparcie arabskie dla partii spadło.
Partią, która w pełni sprzyjała i sprzyja nacjonalizmowi arabskiemu i zarazem była największym rywalem o głosy arabskie partii Mapam, jest Komunistyczna Partia Maki. Wywodzi się ona jeszcze z czasów przed powstaniem państwa Izrael, kiedy to w roku 1919 powstała Palestyńska Partia Komunistyczna. Rozpadła się ona później (1943) na frakcję żydowską i arabską, ale w październiku 1948 roku powstała partia komunistyczna, która połączyła obie strony. Szczyt jej popularności przypadł na czasy Gamala Abd Al - Nasera i propagowanego przez niego nacjonalizmu i jedności arabskiej w latach ok. 1958 - 62.
Jednak czysto arabskie roszczenia polityczne, próby organizowania i ogólnie "wybuch" świadomości politycznej Arabskich Izraelczyków dało się odczuć dop
iero po roku 1958. Wówczas w maju miała miejsce potężna demonstracja w Nazarecie stłumiona przez policję. Wiele osób zostało aresztowanych. Wtedy zawiązał się komitet obrony uwięzionych by w lipcu przekształcić się w Front Arabski. Wysunął on bardzo stanowcze postulaty takie jak: zniesienie administracji wojskowej, powrót uchodźców, wstrzymanie konfiskaty ziem arabskich, zrównania praw robotników żydowskich i arabskich. Po rozwiązaniu Frontu jeszcze w tym samym roku pronaserowcy zawiązują ruch El - Ard skupiony wokół dziennika o tej same nazwie. El - Ard stał się realnym zagrożeniem w oczach rządu jako ruch nacjonalistyczny. Dlatego też został zawieszony najpierw dziennik "El - Ard" potem w 1964 ostatecznie rozwiązano również ruch. Represje członkowie ruchu odczuwali jeszcze długo potem.
W 1965 Centralna Komisja Wyborcza unieważniła listę socjalistów arabskich dlatego, że znalazły się na nich nazwiska byłych działaczy ruchu. Przypadek El - Ard sprawił, że nad stosunkami arabsko - rządowymi zapanowała psychoza. Wszystkie próby dialogu czy porozumienia się kół arabskich poza izraelskimi strukturami rządowymi były uważane za działalność wywrotową i tym samym były hamowane, często przemocą. Doprowadziło to do tego, że w latach siedemdziesiątych arabskie ruchy społeczno polityczne działające na terenie Izraela zaczęły wzorować się na OWP. Każdego roku 30 marca (ogłaszano tego dnia strajk generalny) stawał się okazją do masowego manifestowania poparcia dla bojowników z OWP oraz rodaków z Zachodniego Brzegu i Gazy. Jednak należy zaznaczyć umiarkowanie tego poparcia. Po pierwsze akcje terrorystyczne dokonywane na terenie Izraela były przez większość stanowczo potępiane. Po drugie poza zabójstwem żołnierza w 1983 roku nie zanotowano żadnego aktu przemocy ze strony Izraelskich Arabów wobec Żydów. Wraz z mijającym czasem arabska działalność zaczęła słabnąć i w pewnym sensie stabilizować się. Dziś wyborcza aktywność Arabów ma miejsce głównie w ramach żydowskich partii ( na szczeblu ogólnokrajowym) oraz w formie gminnych komitetów (szczebel lokalny).
Jeśli chodzi o sprawę ich rodaków w strefach okupowanych to dziś w czasach II Intifady która rozpoczęła się w 2000 roku często można zauważyć wystąpienia poparcia czy też z postulatem zaprzestania akcji wojskowych przez Izrael. Przybierają one jednak formy pokojowe, są legalne i nie są to wystąpienia masowe.
Podsumowując można zauważyć, że na przestrzeni lat instytucje polityczne Izraela istotnie hamowały integrację arabsko - żydowską oraz blokowały podmiotowość polityczną Izraelskich Arabów poprzez wszelkie utrudnienia i ograniczenia prawne. Restrykcyjna polityka izolacji i często dyskryminacji Arabów Izraelskich powoduje brak wpływu arabskiego głosu na sytuację. Hamuje się arabską inicjatywę, wyłącza się arabski ruch polityczny z decydowania o sprawach ich własnych jak i sprawach Izraela, którego Izraelscy Arabowie są przecież obywatelami.

skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
25.10.2010 | Omegan » Ten artykuł w większości jest mocno zmanipulowany,
25.10.2010 | Omegan » Zapominasz, że Arabowie moga demokratycznie podważ
25.10.2010 | Omegan » A o murze to się nie pamięta, że przed jego wybudo
25.10.2010 | Omegan » Nie zapominaj tez, ze Palestynczycy dawno juz wygi
25.10.2010 | Omegan » Izrael nie jest bez winy, ale wina Arabow jest moc
więcej komentarzy dodaj komentarz