Goebbels. Mózg Trzeciej Rzeszy

Goebbels. Mózg Trzeciej Rzeszy

Nigdy nie byłem miłośnikiem wszelkiej maści biografii. Czytanie o prozaicznych nieraz problemach, wzlotach i upadkach ludzi wielkich, i/bo znanych z pewnością może być pasjonujące, lecz nie dla mnie. O mej szczególnej awersji nie wiedzieli jednak moi rodzice i znając moje historyczne zainteresowania postanowili mi sprezentować na urodziny znakomity wg nich prezent. Była nim książka "Goebbels. Mózg Trzeciej Rzeszy" pióra Davida Irvinga( taktowność tego typu biografii na taką okazję rozsądźcie sami ;))). Jednak w myśl przysłowia o koniu i jego uzębieniu, a także w zgodzie z mą naturą "mola książkowego" zabrałem się do lektury tej bez mała 900-stronicowej książki.

Autor już w przedmowie roztacza wokół czytelnika atmosferę wszechogarniającego spisku, stawiającego sobie za cel niedopuszczenie do powstania owej księgi. Po krótkim wylewaniu żalów autor zaczyna jednak snuć opowieść. Całkiem interesującą opowieść...

Historia życia najsławniejszego na świecie ministra propagandy, tak wytrwale głoszącego mimo własnej ułomności cielesnej mit o wyższości rasy aryjskiej zaczyna się, jakżeby inaczej, od przedstawienia rodziny, miejsca i pierwszych lat dorastania. Ze zrozumiałych względów rozdział ten nie jest zbyt długi, a przecież okres ten odgrywa największą rolę w kształtowaniu się charakteru, w tym przypadku wielkiego zbrodniarza. Szkoda tylko, że wzorem wszystkich biografów największych dygnitarzy hitlerowskich Irving także doszukuje się( i oczywiście znajduje) wśród przodków Goebbelsa najmniejszego chociażby żydowskiego śladu...

Życie wielkiego ministra jest ukazane dwutorowo - Goebbels jako znakomity organizator, polityk i zażarty antysemita oraz jako czuły kochanek, choć tylko we własnych wyobrażeniach, w rzeczywistości obłudny erotoman. Tylko momentami obie te postaci łączą się w Goebbelsa, jakiego znali jego najbliżsi znajomi i współpracownicy. Rozdzielenie te wpływa wg mnie korzystnie na kompozycję, a także przejrzystość tego dzieła, aczkolwiek...

Dokonania Goebbelsa-ministra zna( a w każdym razie powinien znać) każdy pasjonat historii współczesnej z naciskiem na II Wojnę Światową, aczkolwiek Goebbels-kochanek to już zdecydowanie bardziej tajemnicza postać. Wielką zaletą tej książki jest zdecydowanie wyczerpujące wypełnienie owej białej plamy.




Goebbels

Joseph Goebbels w demonicznej ekstazie

Autorowi bowiem udało się, o czym nie bez dumy sam wspomina w przedmowie, dotrzeć do tajnych, przez dziesięciolecia zamkniętych zbiorów moskiewskiego archiwum, przechowywującego na szklanych płytkach około 80 tysięcy stron osobistego dziennika hitlerowskiego dygnitarza, tak pieczołowicie prowadzonego przez ponad 20 lat( przy okazji warto podkreślić niesamowity trud autora odczytywywania takiej ilości tekstu pisanego pięknym, aczkolwiek kompletnie nieczytelnym charakterem pisma). Goebbels z własnych zapisków jawi się jako człowiek wręcz nadwrażliwy, czuły na otaczający go świat. Niezwykle widoczne jest też stopniowe przesiąkanie młodego jeszcze człowieka ideologią nazizmu, aż do zrodzenia w wątłym ciele zaślepionego fanatyka.

Osobiście dziwi mnie fakt, że tak doświadczony biograf i historyk, jakim niewątpliwe jest Irving, uległ magii, w tym przypadku negatywnej, swego bohatera. Autor konsekwentnie próbuje dowieść czytelnikowi, że za całą tragedią Holocaustu stał wręcz wyłącznie ten niepozorny człowiek. O ile jeszcze niektórzy nie zaprzeczą, bo "dokonania" Goebbelsa na tym polu były ogromne, to spore zdziwienie może budzić fakt, iż autor wręcz krystalizuje w tej kwestii idola ministra propagandy, czyli samego Hitlera, który jawi się jako spokojny starszy człowiek, najchętniej przebywający w otoczeniu licznej gromadki dzieci Goebbelsa, niemający żadnego pojęcia o "ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej", wręcz oburzonego wydarzeniami "nocy kryształowej". Co jak co, ale to nie w pełni zgadza sie z faktami...

Pomimo drobnych usterek, polecam tę książkę wszystkim miłośnikom historii. Osoba tego mimo wszystko mało znanego dostojnika Trzeciej Rzeszy jest bowiem postacią frapującą, nieraz sprzeczną i przez to jeszcze bardziej interesującą. Książka ta stawia jednak jedno zasadnicze wymaganie amatorowi lektury - a mianowicie nie warto siadać do tego dzieła bez wielkiego samozaparcia. To nie jest książka dla niecierpliwych!

Piotr "Klemens" Kociubiński
klemens777@wp.pl

Goebbels. Mózg Trzeciej Rzeszy



Autor: 92
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz