Rome: Total War
Sztab VVeteranów
Tytuł: Rome: Total War
Producent: Creative Assembly
Dystrybutor: Licomp Empik Multimedia
Gatunek: turowa/RTS
Premiera Pl:2004-09-22
Premiera Świat:
Autor: Ajmdemen
Tytuł: Rome: Total War
Producent: Creative Assembly
Dystrybutor: Licomp Empik Multimedia
Gatunek: turowa/RTS
Premiera Pl:2004-09-22
Premiera Świat:
Autor: Ajmdemen
Rome: Total War
ARMIA
Armię rekrutujemy w miastach, lecz większość oddziałów będzie dla nas dostępna dopiero po wybudowaniu odpowiednich budynków, co tworzy pewien konflikt między rozwojem ekonomicznym naszego państwa a tworzeniem zaplecza militarnego. Ten problem zostanie omówiony jednak później. Rodzaj dostępnych nam jednostek zależy też oczywiście od nacji, którą gramy, omówię tu tylko frakcje rzymskie. Po pierwsze jednostki pospolitego ruszenia nie nadają się do walki- można ich używać tylko jako garnizonów, choć ja ze względów estetycznych tego nie robię :) (myślałby kto, żeby hultajstwo pilnowało porządku). Również town watch lepiej trzymać z dala od pola walki. Nie polecam też stosowania oszczepników przeciwko wrogowi posiadającemu silną kawalerię. Muszą oni podejść dość blisko wroga, żeby oddać salwę i będzie im ciężko uciec przed jego kawalerią, a o osłanianiu ich własną kawalerią możemy pomarzyć (bo własnej kawalerii praktycznie nie mamy). Jeśli przeciwnik posiada wielu konnych łuczników, rydwanów (również słoni) przydadzą się nam łucznicy (lub nawet artyleria)- nie pościgamy się co prawda z wrogiem, ale utrzymamy go na bezpieczny dystans. W walce bezpośredniej nasi legioniści sprawdzają się nieźle, posiadają ponadto przydatną umiejętność rzucania oszczepem z bliskich odległości (bardzo dobra na przykład przy atakowaniu słabo ufortyfikowanych miast, bo pozwala przegonić wroga spod własnych murów, dając nam więcej przestrzeni na wprowadzenie własnych jednostek), ale polecam uzupełnienie armii paroma oddziałami psów bojowych, którymi zaletami są szybkość, niskie koszty utrzymania, możliwość nie zwracania uwagi na straty (liczą się właściwie tylko straty wśród treserów, stracone psy zostaną po paru turach automatycznie zastąpione), fakt, że obniżają morale przeciwnika oraz nie najgorsze umiejętności bojowe. Oto przykład dobrego zastosowanie piesków: atakujemy miasto, legionistami wspomnianym już wcześniej manewrem odrzucamy wroga od murów, następnie do utworzonych w murach wyłomów wpuszczamy psy, które skutecznie zajmą przeciwnika (lub nawet same go pokonają) podczas gdy my wprowadzimy inne nasze oddziały za mury. Dobrą metodą pozyskiwania armii jest też zaciąg najemników- owszem drogi, ale często bardzo opłacalny. Polecam sarmackich kawalerzystów- jest to jeden z najsilniejszych oddziałów kawalerii w grze (i kto mówił, że Polacy nie pochodzą od Sarmatów? Widać przecież podobieństwo do husarii :) )
TAKTYK
A
Cóż nowego można powiedzieć o taktyce? W grze najbardziej sprawdzają się te manewry, które najbardziej sprawiły się w rzeczywistości, także jeśli sam któryś z owych historycznych manewrów zastosujesz raczej Ąle na tym nie wyjdziesz. Choć trzeba pamiętać o szczegółach i dbać przez cały czas o wszystkie oddziały jak również kontrolować wszystkie poczynania przeciwnika. Warto "micrować", gdyż może przynieść to jeszcze więcej pożytku niż w typowych grach RTS- np. oddział lekkiej kawalerii jest w stanie okrążyć oddział falangi tak szybko, że ten nie nadąży odwrócić szyku. Gdy dwa nasze oddziały piechoty mają zetrzeć się z jednym wroga, to nie rzucamy ich bezmyślnie do walki, bo minie sporo czasu zanim zwyciężą (co zresztą nie zawsze im się uda przy jakościowo lepszym przeciwniku), ale jednym atakujemy i związujemy walką przeciwnika, a drugim obchodzimy go i atakujemy od tyłu. Szczególnie dobra jest do tego oczywiście kawaleria. Raz samą gwardią generała uzyskałem zwycięstwo, gdy na szerokim na ok. 10 kolumn piechoty froncie trwała walka, moja kawaleria wyjechała zza prawego skrzydła i zaczęła po kolei "kasować" związene walką jednostki wroga, szarżując na nie od tyłu. To oczywiście tylko przykład ilustrujący znaczenie manewrów i skuteczność opartej na manewrach taktyki- atak z flanki i od tyłu poza samą siłą zniszczenia jaką posiada prowadzi często do natychmiastowego załamania morale przeciwnika ( jest ono praktycznie pewne, gdy zaszarżujemy na oddział piechoty dwoma oddziałami kawalerii z przeciwnych kierunków)- dzięki temu w ciągu kilku sekund możemy wyeliminować oddział wroga i wspomóc w walce inne nasze oddziały. Jednak wykonując wszystkie pomniejsze manewry powinniśmy pamiętać o całej bitwie- czasem warto poświęcić jakiś oddział, żeby związać przeciwnika walką w jednym miejscu, a więcej sił skierować w inne- gdybyśmy w tym samym czasie tracili czas na okrążanie przeciwnika, angażując zbyt wiele oddziałów mogłoby to poważnie zaszkodzić pozostałej części naszych wojsk. Warto już na początku zastanowić się, która część pola bitwy będzie kluczowa dla wyniku i albo próbować dokonać w tym miejscu przełomu albo bronić się w nim większością sił, pozostałymi próbując oskrzydlić przeciwnika. Natomiast przy dużej przewadze przeciwnika często trzeba całkowicie oddać mu inicjatywę i wybrać najwyższe wzniesienie w okolicy do obrony- ale to rozwiązanie radzę stosować tylko w ostateczności, gdyż przewaga wysokości rzadko przeważy brak swobody manewru.
Armię rekrutujemy w miastach, lecz większość oddziałów będzie dla nas dostępna dopiero po wybudowaniu odpowiednich budynków, co tworzy pewien konflikt między rozwojem ekonomicznym naszego państwa a tworzeniem zaplecza militarnego. Ten problem zostanie omówiony jednak później. Rodzaj dostępnych nam jednostek zależy też oczywiście od nacji, którą gramy, omówię tu tylko frakcje rzymskie. Po pierwsze jednostki pospolitego ruszenia nie nadają się do walki- można ich używać tylko jako garnizonów, choć ja ze względów estetycznych tego nie robię :) (myślałby kto, żeby hultajstwo pilnowało porządku). Również town watch lepiej trzymać z dala od pola walki. Nie polecam też stosowania oszczepników przeciwko wrogowi posiadającemu silną kawalerię. Muszą oni podejść dość blisko wroga, żeby oddać salwę i będzie im ciężko uciec przed jego kawalerią, a o osłanianiu ich własną kawalerią możemy pomarzyć (bo własnej kawalerii praktycznie nie mamy). Jeśli przeciwnik posiada wielu konnych łuczników, rydwanów (również słoni) przydadzą się nam łucznicy (lub nawet artyleria)- nie pościgamy się co prawda z wrogiem, ale utrzymamy go na bezpieczny dystans. W walce bezpośredniej nasi legioniści sprawdzają się nieźle, posiadają ponadto przydatną umiejętność rzucania oszczepem z bliskich odległości (bardzo dobra na przykład przy atakowaniu słabo ufortyfikowanych miast, bo pozwala przegonić wroga spod własnych murów, dając nam więcej przestrzeni na wprowadzenie własnych jednostek), ale polecam uzupełnienie armii paroma oddziałami psów bojowych, którymi zaletami są szybkość, niskie koszty utrzymania, możliwość nie zwracania uwagi na straty (liczą się właściwie tylko straty wśród treserów, stracone psy zostaną po paru turach automatycznie zastąpione), fakt, że obniżają morale przeciwnika oraz nie najgorsze umiejętności bojowe. Oto przykład dobrego zastosowanie piesków: atakujemy miasto, legionistami wspomnianym już wcześniej manewrem odrzucamy wroga od murów, następnie do utworzonych w murach wyłomów wpuszczamy psy, które skutecznie zajmą przeciwnika (lub nawet same go pokonają) podczas gdy my wprowadzimy inne nasze oddziały za mury. Dobrą metodą pozyskiwania armii jest też zaciąg najemników- owszem drogi, ale często bardzo opłacalny. Polecam sarmackich kawalerzystów- jest to jeden z najsilniejszych oddziałów kawalerii w grze (i kto mówił, że Polacy nie pochodzą od Sarmatów? Widać przecież podobieństwo do husarii :) )
TAKTYK
Cóż nowego można powiedzieć o taktyce? W grze najbardziej sprawdzają się te manewry, które najbardziej sprawiły się w rzeczywistości, także jeśli sam któryś z owych historycznych manewrów zastosujesz raczej Ąle na tym nie wyjdziesz. Choć trzeba pamiętać o szczegółach i dbać przez cały czas o wszystkie oddziały jak również kontrolować wszystkie poczynania przeciwnika. Warto "micrować", gdyż może przynieść to jeszcze więcej pożytku niż w typowych grach RTS- np. oddział lekkiej kawalerii jest w stanie okrążyć oddział falangi tak szybko, że ten nie nadąży odwrócić szyku. Gdy dwa nasze oddziały piechoty mają zetrzeć się z jednym wroga, to nie rzucamy ich bezmyślnie do walki, bo minie sporo czasu zanim zwyciężą (co zresztą nie zawsze im się uda przy jakościowo lepszym przeciwniku), ale jednym atakujemy i związujemy walką przeciwnika, a drugim obchodzimy go i atakujemy od tyłu. Szczególnie dobra jest do tego oczywiście kawaleria. Raz samą gwardią generała uzyskałem zwycięstwo, gdy na szerokim na ok. 10 kolumn piechoty froncie trwała walka, moja kawaleria wyjechała zza prawego skrzydła i zaczęła po kolei "kasować" związene walką jednostki wroga, szarżując na nie od tyłu. To oczywiście tylko przykład ilustrujący znaczenie manewrów i skuteczność opartej na manewrach taktyki- atak z flanki i od tyłu poza samą siłą zniszczenia jaką posiada prowadzi często do natychmiastowego załamania morale przeciwnika ( jest ono praktycznie pewne, gdy zaszarżujemy na oddział piechoty dwoma oddziałami kawalerii z przeciwnych kierunków)- dzięki temu w ciągu kilku sekund możemy wyeliminować oddział wroga i wspomóc w walce inne nasze oddziały. Jednak wykonując wszystkie pomniejsze manewry powinniśmy pamiętać o całej bitwie- czasem warto poświęcić jakiś oddział, żeby związać przeciwnika walką w jednym miejscu, a więcej sił skierować w inne- gdybyśmy w tym samym czasie tracili czas na okrążanie przeciwnika, angażując zbyt wiele oddziałów mogłoby to poważnie zaszkodzić pozostałej części naszych wojsk. Warto już na początku zastanowić się, która część pola bitwy będzie kluczowa dla wyniku i albo próbować dokonać w tym miejscu przełomu albo bronić się w nim większością sił, pozostałymi próbując oskrzydlić przeciwnika. Natomiast przy dużej przewadze przeciwnika często trzeba całkowicie oddać mu inicjatywę i wybrać najwyższe wzniesienie w okolicy do obrony- ale to rozwiązanie radzę stosować tylko w ostateczności, gdyż przewaga wysokości rzadko przeważy brak swobody manewru.
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
04.07.2008 |
pachucek »
Gra jest naprawdę fajna, nie trzeba mieć silnej ar
więcej komentarzy
dodaj komentarz