Według King przyszłość gier to free-to-play

Co by było, gdyby wszystkie firmy zdecydowały się przejść na model free-to-play?

- Mikrotransakcje mają się świetnie i to jest zdecydowanie dużo lepszy model niż inne – powiedział przedstawiciel King, Tommy Palm, w rozmowie z IGN. – Myślę, że wszystkie firmy muszą na to przejść. Wielu hardkorowych graczy powie, że nie podoba im się ten pomysł, ale gdyby ich zapytać o przyszłość, czy chcieliby nadal grać w swoje ulubione gry przez kolejne lata, odpowiedzą, że tak.

Palm podkreślił, że w przypadku gier free-to-play sztuka polega na wyznaczeniu właściwych cen i aby nigdy nie stawiać gracza w sytuacji, gdy zostanie zmuszony do korzystania z mikrotransakcji.

- Sądzę, że dla firm jest bardzo ważne to, by znaleźć złoty środek. Gry free-to-play są trudne do zrobienia i trzeba być naprawdę dobrym w ich tworzeniu, żeby gracze czuli, że są zbalansowane. Nie jest to zatem kierowanie się chciwością. Na przykład w King podjęliśmy decyzję, żeby nasze gry były naprawdę free-to-play, zatem nigdy nie zmuszamy do płacenia. Można przejść grę do końca nie wydając ani grosza. Przykładowo, w Candy Crush, wśród graczy, którzy dotarli do ostatniego poziomu ponad połowa nie płaciła.

- Wystarczy spojrzeć na Hearthstone Blizzarda – to doskonały przykład gry free-to-play, która jest bardzo dobrze zrobiona, dobrze zbalansowana. Nie wydaje mi się, żeby wiele osób narzekało na ten model biznesowy. Łatwo to dostrzec, jeśli jakiś koncept jest bliski sercu. Sprawdza się doskonale.

Źródło:
Małgorzata Trzyna - gram.pl


Klemens
2014-04-18 07:55:07