W Star Wars: Squadrons spersonalizujemy kokpit i HUD

Ian S. Frazier - dyrektor kreatywny gry Star Wars: Squadrons - w wywiadzie dla IGN Japan opowiedział o personalizacji statków kosmicznych.

Producent potwierdził, że w trybie multiplayer możliwa będzie zmiana wewnętrznego i zewnętrznego wyglądu maszyn. Dotyczy to m.in. dekorowania kokpitu figurkami czy nanoszenia barw na poszczególne elementy statków. Wszystkie modyfikacje mają być jednak zgodne z duchem oryginału, dlatego nie powinno (raczej) dojść do pojawienia się pojazdów całkowicie oderwanych od świata Gwiezdnych wojen.

Co z graczami, którzy chcą oglądać tylko klasyczne modele? Frazier zapowiedział, że specjalnie dla nich powstała funkcja wyłączenia widoczności zmian kosmetycznych u innych uczestników zabawy. Innymi słowy, będziemy mogli przygotować wymarzonego TIE-Fightera, a jednocześnie nie ujrzymy modyfikacji tworzonych przez inne osoby. Brzmi to jak świetna opcja dla konserwatywnych fanów, którzy nie chcą nagle zostać zaatakowani przez gromadę różowych U-Wingów.

W rozmowie powrócił także temat HUD-a, o którym wspominaliśmy w czerwcu. Wiadomo już, że w Star Wars: Squadrons zagramy tylko z widokiem pierwszoosobowym. Gracze sami zdecydują, czy będą chcieli, by dodatkowe informacje wyświetlały się na ekranie, czy też zdadzą się wyłącznie na aparaturę dostępną w statkach.

Frazier potwierdził też, że wewnętrzne wyposażenie wystarczy do wykonania wszystkich operacji. Zrozumiałe jest jednak, że nie każdy gracz będzie chciał mierzyć się z takim poziomem realizmu. Mimo to opcja samodzielnego decydowania o przesyłaniu mocy do konkretnych podzespołów brzmi bardzo intrygująco. Pomysł nasuwa skojarzenia z grą FTL: Faster Then Light, w której należało wydawać rozkazy załodze i kontrolować zachowanie statku.

Źródło:
"Bebop" - GRY-OnLine


Klemens
2020-07-04 18:20:46