W Ancestors: The Humankind Odyssey będzie można utracić nawet kilkadziesiąt godzin progresu

Ancestors: The Humankind Odyssey to nowa gra Patrice Desiletsa, znanego jako twórca Assassin's Creed.

Będziemy wcielać się w niej w kolejne małpy, biegać po dżungli i walczyć o przetrwanie w nieprzyjaznym świecie. Ludzie pojawią się dopiero pod koniec. Nie będzie to gra polegająca na wykonywaniu konkretnych misji. W zależności od naszego stylu rozgrywki, możemy uczyć się zupełnie innych rzeczy - np. jeden gracz szybciej odkryje rzemiosło, drugi szybciej zacznie chodzić na dwóch nogach. Początkowo gra miała być epizodyczna, lecz dzięki wydawcy Private Division ukaże się jako całość. Pierwszy "tom" zajmie 40-50 godzin zabawy.

Podczas rozgrywki trzeba będzie uważać, by nie stracić postępów. Można będzie umrzeć po ukąszeniu węża, spadając ze zbyt dużej wysokości albo zginąć z głodu lub pragnienia. Jeśli tak się zdarzy, będziemy mogli przejąć kontrolę nad inną małpą z naszego stada. Jeśli jednak nie będzie nowych osobników w stadzie, zostaniemy cofnięci na sam początek. Utrata kilkudziesięciu godzin progresu będzie bolesna, ale można temu zapobiec.

- Gdy umierasz, przenosisz się w skórę innego osobnika ze stada. Możesz też przenieść się sam, jeśli masz takie życzenie - mówi Desilets. - Jeśli całe stado umrze, twój ród wyginie. Trochę jak w The Long Dark. Grasz długo... i nagle umierasz, przykro nam. Jednak będą się pojawiać w końcu nowe pokolenia, będziesz mieć potomstwo. Kiedy jest jakieś pokolenie, to 15 lat później czas tego pokolenia się kończy, potrzebne jest potomstwo, by ewoluować. W grze jest wiele warstw związanych z ewolucją. Mija czas, od dziesięciu milionów lat wstecz do dwóch milionów, czyli łącznie osiem milionów lat. Jest wiele sposobów, by popchnąć czas naprzód.

Ancestors: The Humankind Odyssey ukaże się jeszcze w tym roku.

Źródło:
Małgorzata Trzyna - gram.pl


Klemens
2019-04-12 17:37:14