Vivendi naciera, Ubisoft stara się obronić niezależność
Ubisoft nakłania kanadyjskich inwestorów do okazania spółce wsparcia. Jest on niezbędne w obliczu aktywnych działań Vivendi, które zmierza do przejęcia francuskiej firmy wydawniczej. Medialny gigant pod koniec ubiegłego roku wykupił ponad 10 proc. akcji spółki. Uzyskał także 30-procentowy udział w Gamelofcie, zarządzanym przez brata dyrektora wykonawczego Ubisoftu, co wiąże się z prawnym obowiązkiem wystosowania godziwej oferty wykupu pakietu większościowego. Vivendi kusi inwestorów, proponując stawkę za akcję o 50 centów przewyższającą cenę rynkową.Yves Guillemot w ostatnich dniach złożył nawet wizytę premierowi Kanady, Justinowi Trudeau. Choć szczegóły rozmów owiane są tajemnicą, w prasie pisze się, że dyrektor wykonawczy Ubisoftu przekonywał szefa kanadyjskiego rządu o negatywnym wpływie, jaki przejęcie firmy przez Vivendi mogłoby mieć na dziesiątki tysięcy Kanadyjczyków zatrudnianych przez wydawcę.
- Chcemy zwiększyć liczbę kanadyjskich udziałowców w Ubisofcie, by mieć lepszą kontrolę nad kapitałem. Czujemy, że to właściwa linia obrony - powiedział Guillemot na łamach kanadyjskiej gazety The Globe and Mail.
Źródło:
Patryk Purczyński - gram.pl 2016-02-27 09:02:36