Valve: deweloperzy zarabiają coraz więcej na Steamie

Firma Valve podzieliła się kolejnymi statystykami.

Tym razem spółka postanowiła zaprezentować, jak radzą sobie debiutujące produkcje na Steamie w porównaniu z poprzednimi latami. Wyniki podsumowano we wpisie na platformie, ale Valve przybliżyło też zastosowaną metodologię w opublikowanym dodatku badawczym.

Na początek firma postanowiła sprawdzić, ile gier zarobiło ponad 10 tysięcy dolarów w ciągu dwóch tygodni od debiutu. Jak podano, właśnie okres tuż po premierze jest szczególnie istotny dla twórców. Należy zaznaczyć, że Valve brało pod uwagę tylko pełnoprawne produkcje wymagające zakupu, a więc z wykluczeniem dodatków DLC, ścieżek dźwiękowych, tytułów free-to-play itp.

Jak widać, gier z zarobkiem powyżej 10 tys. dolarów jest wyraźnie więcej w ostatnich latach. Jednakże samo Valve zwraca uwagę, że częściowo wynika to z większej liczby produkcji wydawanych na Steamie po debiucie Steam Greenligtht w 2012 r. (co zresztą widać po ogromnym skoku dwa lata później) oraz wprowadzeniu Steam Direct w 2017 roku. Niemniej z danych firmy wynika, że „sukcesów” (czytaj tytułów z zarobkami powyżej 10 tys. dolarów w dwa tygodnie) przybyło także proporcjonalnie i w zeszłym roku było ich o 11% więcej niż w 2018 roku. Podobne porównanie – tyle że między latami 2013 a 2019 – przeprowadzono dla zarobków na poziomie m.in. 5 tysięcy dolarów oraz 250 tysięcy dolarów. Okazało się, że w tym pierwsza przypadku liczba „sukcesów” wzrosła ponad czterokrotnie, a w tym drugim – więcej niż trzykrotnie.

Prócz tego Valve sprawdziło również, jak średnio zarabiały wszystkie nowe produkcje na Steamie. Mediana zarobków z pierwszych dwóch tygodni wzrosła o 24% z roku na rok (tj. między latami 2018-2019). Mniej jednoznaczne okazało się porównanie centylowe. Tytuły w 75 percentylu (czytaj: wypadające lepiej niż 75% gier) zarobiły o 56% lepiej niż rok temu, ale już produkcje w 25 percentylu poradziły sobie o 17% gorzej.

Jakie znaczenie mają te informacje dla deweloperów? Najwyraźniej niewystarczające i paru niezależnych twórców wyraziło swoje rozczarowanie w komentarzach do analizy. Część z nich uważa, że statystyki Valve są niekompletne, a firma powinna wziąć przykład z Kickstartera i podawać m.in. porównania dla wyższych zarobków oraz informacje pokroju wsparcia wydawcy lub jego braku. Malkontenci wskazali też na artykuł serwisu Ars Technica, który porównał dane udostępnione przez Valve z liczbą wszystkich premier w 2019 roku według bazy danych SteamSpy (z wykluczeniem DLC, gier F2P etc.). Jeśli wierzyć wynikom tej analizy, w ostatnich trzech latach około 80% gier wydanych w każdym roku na Steamie stanowiły produkcje, których zarobki w pierwszych dwóch tygodniach po premierze nie przekroczyły 5 tysięcy dolarów.

Interpretacja tych wyników to jednak kwestia otwarta. Należy pamiętać, że po wprowadzeniu Steam Direct trzy lata temu na Steamie zaczęło pojawiać się sporo pomniejszych gier. Uwzględnia to – niestety – tzw. shovelware, czyli niskobudżetowe i kiepsko wykonane produkcje, ale też ciekawsze skromne projekty, a dla twórców tychże nawet zarobek na poziomie 5 tysięcy dolarów w dwa tygodnie to szczyt marzeń. Być może w ich spełnieniu pomogą kolejne zmiany w algorytmach funkcji odkrywania Steama, na co wskazywałby wzrost mediany zarobków w ostatnich dwóch latach.

Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine


Klemens
2020-04-08 20:39:21