Ubisoft, kluby ze striptizem i dyskryminacja kobiet

Jeden z najsłynniejszych dziennikarzy growych, Jason Schreier, postanowił zająć się sprawą firmy Ubisoft i oskarżeń dotyczących złego traktowania kobiet. W swoim artykule porusza on sprawę dyskryminacji pracowników oraz przejawów rasizmu; wszystko to miało dziać się za cichym przyzwoleniem firmy.

Jak podaje Schreier, ponad tuzin osób złożyło przeciwko firmie Ubisoft skargi dotyczących nadużyć i napastowania seksualnego. Jest to dalszy ciąg akcji #MeToo, która niedawno przetoczyła się przez media społecznościowe. Oskarżenia nie dotyczą jedynie nadużyć werbalnych, niejednokrotnie miało dochodzić do rękoczynów – od molestowania aż po duszenie. Dziennikarz postanowił przyjrzeć się sprawie i przeprowadził wywiady z wieloma obecnymi i byłymi pracownikami firmy.

O oskarżeniach i odejściu jednego z czołowych pracowników firmy Ubisoft, Serge’a Hascoëta, który był odpowiedzialny za wiele decyzji kreatywnych firmy, pisaliśmy już wcześniej. Jednak artykuł Jasona Schreiera dostarczył wiele interesujących szczegółów na ten temat.

Lista zarzutów przeciwko Serge’owi Hascoëtowi jest długa. Deweloper miał ponoć w zwyczaju uderzać głową w stół, zawsze gdy się nudził podczas spotkań. Ponadto potrafił „burczeć” na innych pracowników firmy. Zmuszał współpracowników do picia „na umór”, a także częstował ich wypiekami z marihuaną bez ich wiedzy.

Zdaje się jednak, iż najpoważniejszym zarzutem wobec tego prominentnego członka firmy jest to, że dopuszczał się nieprawidłowego zachowania w stosunku do kobiet. Jako przykład niech posłuży informacja, że podczas jednego ze spotkań, gdy jedyna kobieta na sali udała się do toalety, deweloper puścił nieprzyzwoitą piosenkę, w której bohaterką była jej imienniczka. Nie miał również oporów przed mówieniem rzeczy o charakterze seksualnym w obecności innych pracowników.

Hascoët był również znany z tego, że urządzał spotkania firmowe w klubach ze striptizem. Ich uczestnikami byli mężczyźni – kobiety ze zrozumiałych powodów ich unikały. Ci sami mężczyźni obejmowali następnie najważniejsze funkcje w firmie.

Wiele zarzutów przeciwko najważniejszym pracownikom firmy ma podłoże seksualne. Przykładem jest tu Tommy François, który ponoć miał flirtować z podwładnymi i wysyłać im niechciane wiadomości. Jedna z pracownic firmy powiedziała w wywiadzie, że deweloper kilkakrotnie zapraszał ją na drinka, a ona odmawiała. Stało się to dla niej na tyle uciążliwe, że donosiła o tym działowi HR. Ten jednak nic z tym nie zrobił. Później doradzono jej, aby przeniosła się do wydziału Ubisoftu w innym kraju. Nieodpowiednie zachowania Françoisa miały być często kwitowane słowami: „Tommy to Tommy”.

Nadużycia w firmie nie miały jedynie charakteru seksualnego. Jak można przeczytać w artykule, grupa pracowników z Sofii (Bułgaria) podczas oglądania traileru Star Wars: The Force Awakens wykrzyczała „Patrzcie, to małpa!” na widok czarnoskórego aktora Johna Boyegi.

Na słowach nie zawsze się jednak kończyło. Jeden z wieloletnich pracowników Ubisoftu Maxime Béland ponoć „nieodpowiednio” dotykał kobiety podczas spotkań firmowych, a według doniesień Kotaku nawet dusił jedną ze swoich pracownic.

Jak już pisaliśmy, to kobieta miała być jedyną bohaterką w grze AC: Odyssey. Na tym jednak nie koniec, fabuła innych tytułów z serii również została zmieniona. W AC: Syndicate Jacob oraz Evie mieli mieć równie ważne role. Z kolei bohater AC: Origins miał zginąć na początku gry, a my kierowalibyśmy poczynaniami jego żony. Za blokowanie większych ról postaci żeńskich miał odpowiadać Serge Hascoët. Powodem ponoć było to, że protagonistki się nie sprzedają tak dobrze.

Ubisoft jest tworem pięciu braci Guillemot, a wielu pracowników firmy jest z nią od lat. Osoby uskarżające się na złe traktowanie często właśnie za ten stan rzeczy obwiniają „rodzinność” firmy. W wielu przypadkach zgłaszanie nieprawidłowego zachowania wysoko postawionych osób w Ubisofcie pozostawało bez jakiejkolwiek odpowiedzi lub zostawało zamiatane pod dywan. Cindy Fitzpatrick, pracownica Ubisoftu w latach 2005-2009, stwierdziła, że osoby o najdłuższym stażu w firmie są jak „złote dzieci – nieważne czego by nie zrobili, wydają się być nietykalni”.

Zdaje się, że pod naporem ostatnich wydarzeń w Ubisofcie zanosi się na zmiany. Część oskarżonych osób już nie pracuje w firmie, a inni są odsunięci od obowiązków. W wywiadzie dla francuskiego portalu Numerama CEO Ubisoftu Yves Guillemot przeprasza za to, co się wydarzyło (i działo przez lata). Mówi również o zmianach, jakie mają zajść w strukturze francuskiego producenta. Do przeprowadzania badań nastrojów w Ubisofcie ma zostać wynajęta zewnętrzna firma. Dział HR będzie przebudowany i dostanie większe uprawnienia, a także w planach jest stworzenie nowego stanowiska dla osoby, która zajmie się dbaniem o odpowiednią etykę i kulturę pracy.

Źródło:
"Czaruś" - GRY-OnLine


Klemens
2020-07-22 13:40:20