Total War – trójka dyrektorów o swoich historycznych projektach

Firma Creative Assembly rzuca gospodarskim okiem na przyszłość serii Total War.

Choć ostatnimi czasy seria Total War wybrała się na przygodę w krainy fantasy z niedawną premierą Total War: Warhammer II na czele, to korzenie cyklu zawsze wiązały się ze spoglądaniem w historyczne kroniki. Producent Creative Assembly zapewnia, że nie zapomniał o fanach zainteresowanych przeszłością ludzkości i na swojej oficjalnej stronie opublikował wywiad z trzema kierownikami projektów historycznych. Kto zacz?

Na pierwszy ogień poszła Maya Georgieva – o jej „rozszerzeniu do jednej z poprzednich gier CA” mamy się bowiem oficjalne dowiedzieć lada moment. Menadżerka pozostaje jednak enigmatyczna do ostatniej chwili. Dodatek ma zawitać do „jednej z największych gier historycznych” w dorobku firmy (Rome II? Attila?), prace nad nim trwały przez większość 2017 roku. To też podobno pierwszy przypadek, gdy twórcy z tego studia powracają do tak starego produktu. Choć już wcześniej słyszeliśmy o przytoczonym przez Georgievę rozszerzeniu, to informacja o rychłej oficjalnej zapowiedzi i darmowym statusie projektu jest jednak pokrzepiająca.

W drugiej kolejności przepytany został Jack Lusted, który przewodzi zespołowi pracującemu nad pierwszym tytułem z podserii A Total War Saga. Na oficjalne informacje trzeba będzie jeszcze nieco poczekać (autorzy zostawiają na razie światła jupiterów ekipie Mayi), ale twórca potwierdza wcześniejsze informacje o „samodzielnej produkcji, budowanej na fundamencie poprzednich gier i epok”. Dodatkowo, poprzez skupienie na krótszym okresie historycznym, a nie całej erze, możliwe jest „głębsze” rozbudowanie rozgrywki i większe dopracowanie detali. Z ciekawostek – mapa kampanii ma dorównywać wielkością tej z Shoguna 2 (choć rozmiar całego tytułu porównywany jest bardziej do oferty Zmierzchu Samurajów). Pytanie tylko, czy format produkcji przełoży się na jej cenę.

Jeśli mało Wam spekulacji, Lusted zakończył swoją część rozmowy zagadkowym ostrzeżeniem „Beware the crow” (uważajcie na wronę, choć może również chodzić o kruka). Fani błyskawicznie zaczepili się o wikingów. Odyn posiadał bowiem dwa ptaki – Huginna i Muninna, które były krukami. Bliżej z wronami zaprzyjaźniona jest bogini Morrighan, ale też Apollo, poza tym są one także związane z wieloma szczepami indiańskimi. Najprawdopodobniej oświadczenie jest zaś mniej symboliczne i odnosi się do skrzydeł na hełmie, widocznych na wcześniejszej grafice koncepcyjnej.

Pochód ostrożnych wypowiedzi zamyka Janos Gaspar, któremu firma zleciła niełatwe zadanie stworzenia gry w zupełnie nowej erze historycznej. To pierwszy taki projekt od 2013 roku. Nieśmiałe wzmianki o tym pomyśle usłyszeliśmy niemalże rok temu, ale na tym froncie za wiele się nie zmieniło. W ostatnich miesiącach zespół osiągnął jednak maksymalną wielkość i „pracuje pełną parą”, m.in. nad jakością animacji przechwytywanych MoCapem. Szef zespołu zaznacza jednak, że mają jeszcze dużo „szarych boksów” (tymczasowych tekstur) do uzupełnienia. Najważniejsze pytanie, która era zostanie odtworzona w kolejnej grze, pozostało oczywiście bez odpowiedzi.

Źródło:
"Movis" - GRY-OnLine


Klemens
2017-11-02 12:28:08