Szef Ubisoftu przeprasza za skandal w jego firmie; Jason Schreier krytykuje

Dyrektor generalny Ubisoftu – Yves Guillemot – zajął oficjalne stanowisko w sprawie licznych nieprawidłowości, do jakich dochodziło w szeregach pracowników firmy na przestrzeni lat.

Osobom niezaznajomionym z tematem należy się krótkie przypomnienie, że chodzi o dyskryminację kobiet, spotkania firmowe w klubach ze striptizem, napastowanie seksualne, rasizm, akty przemocy oraz kult mężczyzny w serii Assassin’s Creed. Więcej na ten temat przeczytacie w naszej lipcowej wiadomości. Choć pokłosiem tego skandalu były liczne zwolnienia na najwyższych szczeblach firmy, nie mogło się na nich skończyć.

Guillemot przeprasza więc „wszystkich, którzy zostali zranieni”, zapewniając, że jego zespół podjął już stosowne kroki, by wyeliminować niepożądane zachowania. Jason Schreier, czyli branżowy dziennikarz pracujący w redakcji Bloomberga, dzięki któremu sprawa wyszła na światło dzienne, zwraca jednak uwagę na fakt, że słowa Guillemota nie oddają skali problemu; poza tym na najwyższych szczeblach Ubisoftu o wszystkim wiedziano od lat i nie zrobiono nic, by poprawić sytuację. Ale po kolei...

Jak stwierdził Guillemot:

Tego lata dowiedzieliśmy się, że niektórzy pracownicy nie przestrzegali naszych firmowych wartości, a nasze systemy nie chroniły ofiar ich zachowania. Bardzo mi przykro z powodu wszystkich, którzy zostali zranieni. Podjęliśmy znaczące kroki, aby usunąć lub ukarać każdego, kto naruszył nasze wartości i kodeks postępowania, a teraz pracujemy nad ulepszeniem naszych systemów i procesów. Jesteśmy też skoncentrowani na poprawie różnorodności i integracji na wszystkich poziomach naszej firmy.

Jednym z przykładów tego ostatniego ma być zwiększenie finansowania programu studiów podyplomowych dla twórców gier o milion dolarów przez następne pięć lat, a także koncentracja na tworzeniu możliwości dołączenia do firmy dla wszystkich niedostatecznie reprezentowanych grup, jak kobiety i ludzie o kolorach skóry innych niż biały. Niemniej Guillemot przekonuje, że francuski gigant jest obecnie na początku „długiej podróży”, a „na prawdziwą zmianę potrzeba czasu”.

Prezes Ubisoftu zajął również stanowisko w sprawie fikcyjnej grupy przypominającej ruch Black Lives Matter, która w grze Tom Clancy’s Elite Squad została przedstawiona w roli agitatorów próbujących wprowadzić kontrolę obywateli. W ramach przeprosin francuski gigant przekaże dodatkową dotację dla Krajowego Stowarzyszenia na Rzecz Popierania Ludności Kolorowej (NAACP).

Głos w sprawie błyskawicznie zabrał Jason Schreier, który słowa Guillemota skwitował krótkim:

Nasz artykuł: „Wywiady z ponad trzema tuzinami pracowników Ubisoftu wskazują, że te doniesienia... od lat zbierały kurz w dziennikach firmowych”.

Po chwili doprecyzował swoją wypowiedź:

Po wszystkim, czego się dowiedzieliśmy, fascynujące jest obserwowanie, jak dyrektor generalny Ubisoftu nadal utrzymuje, że firma nie była tego świadoma.

Schreier jasno daje więc do zrozumienia, że jego zdaniem Guillemot rozmija się z rzeczywistością, przekonując, że o wszystkim dowiedział się dopiero „tego lata”. Choć z dzisiejszej perspektywy najważniejsze wydaje się, że nie zamieciono afery pod dywan, to dopiero czas pokaże, czy kroki podjęte zespół Guillemota wystarczą do odzyskania zaufania przez Ubisoft.

Źródło:
"Vergil" - GRY-OnLine


Klemens
2020-09-10 21:27:40