Szef EA uważa recesję za błogosławieństwo

Zwolnienia, które dotknęły producentów gier udowodniły, że ta branża też nie jest odporna na recesję. Jednakże szef EA, John Riccitiello, twierdzi, że niekoniecznie jest to zła rzecz.

Przemawiając na szczycie DICE w tym tygodniu stwierdził, że recesja jest tak naprawdę „błogosławieństwem” oraz dał kilka rad jak przetrwać spowolnienie gospodarki. Dlatego błogosławieństwem? Otóż jak stwierdził, recesja sprawiła, że z rynku zniknęła „hołota” redukując przy tym gier o niskiej jakości na półkach sklepowych oraz zapewniła deweloperom, którzy działają zdecydowanie bardziej bezpieczną przyszłość. Rozumowanie to zakłada, że tylko ci, którzy tworzą kiepskie gry ucierpią w czasie recesji.

To jak ją przetrwać było drugim tematem przemówienia. Recepta Riccitiello jest prosta: zdecydować co jest ważne, inwestować w to i pozbyć się reszty. Ostrzegał również przed tradycyjną strategią zwolnień i redukowania ryzyka, która jak uważa Riccitiello, jest receptą, którą należy stosować jedynie na własne ryzyko. Pomimo zwolnień w EA wygląda na to, że ten wydawca będzie stosował się do zaleceń swojego szefa, bowiem zapowiedział, że nie boi się ryzyka i w tym roku będzie kontynuował tworzenie zupełnie nowych gier.

Źródło:
joszko - Voodoo Guild


Klemens
2009-02-22 19:56:51