Steam pozbył się ponad 170 trollerskich gier. Niektóre z nich wprawiają w osłupienie

Po ostatnich zmianach wytycznych firma Valve wzięła się dość dynamiczne za czyszczenie platformy Steam z gier niespełniających wymagań serwisu.

W przeciągu ostatnich tygodni przeszkoleni kuratorzy pozbyli się ok. 179 „produktów okołogrowych”

Popularnymi konikami deweloperów chcących w niewyszukany sposób zszokować widza są tematy seksualne, religijne oraz tabu. Sporo z nich prezentuje też popularne trendy w kulturze Internetu oraz środowisku graczy, wrzucając do kotła wszystko, co przyjdzie im do głowy.

Boobs Battlegrounds jest jednym z przypadków próbujących łączyć do bólu prostą walkę bronią białą z nagością i symbolami odnoszącymi się do nazistowskich Niemiec (opis fabularny wspomina tu o „ataku femi-nazistek”). Mimo nazwy małpującej Playerunknown's Battlegrounds nie można tu zauważyć żadnych elementów battle royale, a nawet gry wieloosobowej. Dużo bliższe pierwowzorowi wydaje się, także zlikwidowane, Gay Battlegrounds, które oprócz paru sugestywnych obrazków na billbordach posiada nawet modele w stylu Minecrafta, boty oraz mechaniki strzelania i spadania ze spadochronem. Inni autorzy nie silą się na zbyt wiele z tytułami pokroju Big D*ck.

Wiele z gier oprócz elementu trollującego zapewnia także ogromną liczbę osiągnięć czy kart kolekcjonerskich, które pozwalają zarobić deweloperowi przez manipulacje Rynkiem Steam. Po ich odpaleniu można liczyć na niekończący się wysyp powiadomień w prawej dolnej części ekranu, nabijających nam kolejne achievementy, lecz przy okazji mogą one też płatać nam trochę psikusów.

Simulator hipstera 2k17 (sic!) wydaje się produkcją pochodzącą z Rosji (o czym wnioskujemy po liczbie rosyjskich komentarzy w istniejącym jeszcze centrum społeczności gry). Prezentuje ona kilka minigierek: jazda na hoverboardzie, korzystanie z e-papierosa, dabowanie na czas czy kręcenie fidget spinnerem. Wydaje się jednak, że zupełnie niezależnie od naszych akcji i tak dostajemy nowe osiągnięcia, a deweloper wspomina, że jest ich ponad 3500. Innym przykładem jest Bitcoin highway, czyli endless runner z własną dozą niekończących się „aczików”, który przy okazji uruchamia na komputerze gracza koparkę kryptowaluty.

W dzisiejszych czasach dość łatwo o naładowany politycznie komentarz czy mem. W gronie nowych mediów obficie wykorzystujących wizerunki Angeli Merkel, Donalda Trumpa, Kim Dzong Una i innych nie mogło więc zabraknąć gier zdecydowanie z dolnej półki.

PUTIN, BOOBS and TRUMP jest platformówką 2D, która od pierwszych sekund wita nas przesterowanym audio i lecącym w tle remiksem popularnego utworu Kalinka w wersji klubowej (przynajmniej tyle wynika z dostępnego w sieci gameplayu gry). Sam prezydent Rosji jest zaś postawiony przed zadaniem ustrzelenia sporej liczby innych polityków (wśród nich zaplątał się także bogu ducha winny Elon Musk). W tle kroczą zaś nagie, gigantyczne wersje Mona Lisy (by nie zarzucić tytułowi produkcji kłamstwa w drugim jego członie), a gra co jakiś czas przerywana jest podliczaniem głosów w wyborach. Tu także doświadczymy niekończącego się potoku osiągnięć blokujących prawą stronę ekranu.

Make Border Great Again! jest w porównaniu dużo bardziej skomplikowana, bo z daleka przypominać może grę z gatunku tower defence, gdzie za pomocą amerykańskich karykatur bronimy południowej granicy Stanów Zjednoczonych.

Wraz z ogłoszeniem ruchu „oczyszczania Steama z gier trolli” niektórzy mieli nieco wątpliwości wobec mało precyzyjnych ram, jakimi operować miało Valve i nie dowierzało w indywidualne oraz kompleksowe badanie każdej z nich. Wydaje się jednak, że oddzielanie ziarna od plew postępuje całkiem nieźle, a platforma z wolna oczyszczać się będzie z gier, za którymi nikt nie będzie za bardzo tęsknił.

Źródło:
"Movis" - GRY-OnLine


Klemens
2018-10-02 19:23:06