Steam Early Access staje się coraz pewniejszą inwestycją

EEDAR, czyli amerykańska instytucja analityczna zajmująca się badaniem rynku gier, przyjrzała się usłudze Steam Early Access, która została uruchomiona przez firmę Valve już trzy lata temu.

Gry z tak zwanego „wczesnego dostępu” są coraz pewniejszą inwestycją dla graczy, bo czas pokazał, że wiele z nich doczekało się pełnej wersji. Z badań wynika, że aż 68% tytułów Early Access, które wystartowały w 2013 roku, zostało ukończonych – oczywiście czasem trwało to długo, ale w tym przypadku liczy się efekt końcowy. Tak dobra statystyka zdaniem EEDAR może zachęcić koncerny konsolowe pokroju Sony i Microsoftu do częstszego sięgania po produkcje Early Access. Każda z firm wpuściła takie gry na swoje platformy, ale jak na razie podchodzi do tematu ostrożnie.

Badanie EEDAR przynosi kilka innych ciekawych informacji i zestawień na temat Early Access. Po pierwsze, instytucja zauważa, że taki model wydawania gier i finansowania ich produkcji jest coraz popularniejszy. Liczba nowych projektów tego typu z roku na rok rośnie w zastraszającym tempie – w ubiegłym roku w tej usłudze zadebiutowało już ponad 570 tytułów. Od startu Steam Early Access na platformę Valve trafiło ponad 1100 gier.

Liczba nowych gier w Steam Early Access:

* 2013 – 104 gry (68% jak dotąd doczekało się pełnej wersji)
* 2014 – 328 gier (53% jak dotąd doczekało się pełnej wersji)
* 2015 – 573 gry (25% jak dotąd doczekało się pełnej wersji)

Znacznie ciekawsze jest jednak to, ile czasu trzeba czekać na ukończenie poszczególnych gier. Ogólny wniosek jest tutaj taki, że produkcje Early Access są kończone szybciej niż w początkowej fazie funkcjonowania usługi. Mimo tego, osoby, które zamierzają zainwestować w taki projekt, muszą uzbroić się w cierpliwość – średni czas ukończenia pierwszych 391 gier tego typu wyniósł około 7 miesięcy. Sfinalizowane projekty, które wystartowały w 2013 i 2014 roku zabrały twórcom ponad rok czasu. „Wczesny dostęp”, późna premiera – można rzecz.

Które gry Early Access wymagają najwięcej pracy? Pierwsze miejsce na tym polu nie powinno nikogo zaskoczyć – chodzi o gry symulacyjne (328,3 dni potrzebnych na ukończenie), do których zaliczono zapewne wszelkie sandboksowe produkcje surwiwalowe, pokroju DayZ czy Rust. Na drugiej pozycji uplasowały się tytuły wyścigowe (288,8 dni). Najszybciej z „wczesnego dostępu” wychodzą gry łamigłówkowe oraz narracyjne, co wydaje się zrozumiałe: przeważnie mają one dość wyraźnie zarysowaną i skondensowaną formę, w porównaniu do chociażby wspomnianych „symulatorów przetrwania”.

Źródło:
"Hed" - GRY-OnLine


Klemens
2016-03-14 07:17:17