Real czy Barcelona? Mistrza La Liga poznamy... w grze FIFA 20

Duże zainteresowanie wirtualnym meczem między zawodnikami Sevilli i Betisu sprawiło, że niebawem cała La Liga rozpocznie zabawę w grze FIFA 20.

Przedwczoraj informowaliśmy Was o osobliwej sytuacji, która raczej nie doszłaby do skutku, gdyby nie epidemia koronawirusa. Z powodu przełożenia prawdziwych derbów Sewilli między Sevillą FC oraz Realem Betis, piłkarze obu drużyn postanowili rozegrać to spotkanie w grze FIFA 20. Tak też się stało, a naprzeciw siebie stanęli Sergio Reguilon (Sevilla FC) i Borja Iglesias (Betis). Po dogrywce lepszy okazał się napastnik z Estadio Benito Villamarin, a mecz obejrzało „na żywo” ponad 60 tysięcy osób.

Wygląda na to, że obaj panowie niechcący rozpoczęli nowy rozdział w historii rozgrywek La Liga Santander. Jak donosi hiszpański dziennik AS, w ślady tej dwójki poszły inne kluby hiszpańskiej ekstraklasy. Tym samym niebawem wszystkie 20 drużyn zawieszonej ligi zagra przeciwko sobie w FIF-ę 20. Wczoraj odbyło się wstępne losowanie ekip do turnieju, w którym zagra 16 zawodników (reprezentujących swoje kluby). Oczywiście, podobnie jak derby Sewilli, całe zawody mają charakter wyłącznie rozrywkowy.

Zanim przejdziemy dalej, należy się Wam kilka zdań wyjaśnienia, gdyż sytuacja jest nieco skomplikowana. Zgodnie z komunikatem AS-a, tabela zostanie podzielona na 2 części - miejsca 1-12 oraz 13-20. Ekipy z drugiej grupy rozegrają między sobą mecze, które wyłonią najlepszą czwórkę. Ta dołączy do pierwszej grupy, by móc rozpocząć turniej od etapu 1/16 rozgrywek, który odbędzie się w najbliższą sobotę. Tego samego dnia rozegrane zostaną ćwierćfinały. Półfinały oraz wielki finał czekają nas w niedzielę.

Rozgrywki prześledzimy pod tym adresem. Gospodarzem oraz komentatorem turnieju będzie Ibai Llanos. Nie jest to jednak najciekawsza wiadomość, gdyż AS donosi, że kilka zespołów będzie reprezentowanych przez prawdziwe gwiazdy futbolu. W imieniu Atletico Madryt zagra Alvaro Morata lub Joao Felix, w barwach Barcelony Sergi Roberto, a Realu Madryt - Marco Asensio (który po doznaniu poważnej kontuzji miał sporo czasu na wirtualną piłkę).

La Liga to nie jedyne rozgrywki, które zostały wstrzymane z powodu koronawirusa. Buty na kołkach musieli zawiesić również zawodnicy z Anglii, Niemiec, Włoch, Polski czy Francji. Czy to oznacza, że niebawem wszyscy przeniesiemy się na Twitcha lub YouTube’a, gdzie będziemy mogli oglądać wirtualne dokonania piłkarzy z naszych ulubionych zespołów? Jestem w stanie sobie wyobrazić, jak gwiazdy Realu czy Barcy uczęszczają na treningi u esportowej kadry tych klubów. W Polsce to również jest do zrobienia, szczególnie że kilka rodzimych firm już założyło sekcje esportowe, dedykowane właśnie FIF-ie.

Źródło:
"Serek" - GRY-OnLine


Klemens
2020-03-20 07:09:27