Przejęcie Activision Blizzard przez Microsoft pod wielkim znakiem zapytania

Spór pomiędzy Microsoftem a resztą świata po raz kolejny daje o sobie znać.

Wątek transakcji wycenionej na około 69 miliardów dolarów, polegającej na wchłonięciu Activision Blizzard przez giganta z Redmond, powraca ze zdwojoną siłą. Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami Federalna Komisja Handlu złożyła pozew przeciwko Microsoftowi w związku o podejrzenie naruszenia przepisów antymonopolowych.

Organ w swoim zgłoszeniu podkreśla przede wszystkim, że Microsoft w swojej historii dopuszczał się już podobnych praktyk. Na potwierdzenie tych słów przytoczono przypadek przejęcia ZeniMax, będącego spółką macierzystą Bethesdy. Wówczas firma Billa Gatesa, pomimo zapewnień o niechęci do monopolizowania rynku, podjęła decyzję o wyłączności niektórych serii gier. Federalna Komisja Handlu uważa więc, że Microsoft może powtórzyć swoje postępowanie, dlatego zamierza powstrzymać firmę od próby ograniczania konkurencyjności na rynku gier.

Wystosowany pozew był już od jakiegoś czasu sugerowany. Urząd dołącza w ten sposób do innych organizacji, między innymi do Komisji Europejskiej, wysuwających wątpliwości w kontekście działań Microsoftu. Z kolei najbardziej zaniepokojonym producentem na rynku w związku z przejęciem Activision Blizzard jest Sony.

Strach Japończyków nie jest bezpodstawny. Activision Blizzard od lat produkuje popularne serie gier (na przykład Diablo, Call of Duty czy World of Warcraft) i wydaje je na różne platformy. Produkcje te niejednokrotnie cieszyły się sporym zainteresowaniem i uznaniem między innymi na konsolach PlayStation. Sony zatem obawia się, że największa transakcja w historii gamingu ograniczy dostępność popularnych gier wyłącznie do konsol Xbox.

Microsoft próbował załagodzić konflikt udostępnieniem Japończykom 10-letniej umowy na CoD. Spotkało się to jednak z dezaprobatą ze strony zarówno Sony, jak i Komisji Europejskiej.

Źródło:
Wiktor Szczęsny - GRY-OnLine


Klemens
2022-12-10 09:31:42