Program Steam Direct oficjalnie wszedł w życie

Zgodnie z ubiegłotygodniowym ogłoszeniem, wczoraj w życie wszedł program Steam Direct, czyli następca Steam Greenlight.

Eliminuje on głosowania społeczności i pozostawia decyzję, czy dany produkt nadaje się do publikacji, przedstawicielom firmy Valve. Według ich słów, od teraz proces przyjmowania gier ma być dużo bardziej przejrzysty dla deweloperów oraz chronić konsumentów przed produktami wątpliwej jakości.

Przypominamy punkty, niezbędne do spełnienia dla twórców, którzy chcą wydać swój tytuł na platformie Steam. Po pierwsze, gdy dane studio po raz pierwszy kontaktuje się z Valve, musi dostarczyć cyfrową dokumentację, zawierającą wszystkie podstawowe informacje na swój temat – nazwę, adres oraz dane kontaktowe. Na ich podstawie przeprowadzona zostanie weryfikacja tożsamości twórców w celu sprawdzenia, czy są oni wiarygodni. Po drugie, deweloperzy muszą uiścić „opłatę wydawniczą” w wysokości 100 dolarów za każdą grę, którą chcą umieścić na Steamie. Po zakończeniu niezbędnych formalności i wprowadzeniu tytułu do systemu, zyskają oni dodatkowe możliwości wydawnicze, do zakupienia za kolejne 100 dolarów za jedną taką opcję. Wszystkie opłaty zostaną zwrócone po tym, gdy produkcji uda się zarobić 1000 dolarów (wliczając w to mikrotransakcje). Po trzecie w końcu, każda gra wydawana poprzez Steam Direct przejdzie przez krótki, dwudniowy okres testowy, podczas którego specjalny zespół Steam sprawdzi, czy tytuł uruchamia się poprawnie, nie zawiera szkodliwego oprogramowania oraz czy jest zgodna ze wstępnym opisem dostarczonym przez deweloperów. Po pomyślnym zaliczeniu wszystkich tych trzech punktów tytuł będzie mógł oficjalnie pojawić się na platformie firmy Valve i rozpocząć zarabianie na siebie.

Steam Direct budzi sporo kontrowersji wśród graczy. Chodzi przede wszystkim o opłatę wydawniczą, która ich zdaniem jest za niska i wcale nie odstraszy deweloperów „pseudogier” od próby wydania swojego tytułu na Steam. Przedstawiciele firmy Valve zaprzeczają tej teorii. Według ich słów, dzięki wyeliminowaniu pewnych patologii w systemie kart kolekcjonerskich, które umożliwiały nieuczciwym twórcom czerpanie z nich korzyści majątkowych, uiszczenie kwoty 100 dolarów stanie się dla producentów tytułów o wątpliwej jakości po prostu nieopłacalne.

Mimo przewidywanego spadku napływu słabych gier, przedstawiciele zespołu Steam nie mają do końca pewności, w jakim stopniu wymogi Steam Direct wpłyną na ogólną ilość zgłoszeń. Podejrzewają oni, że początkowo nastąpi wzrost, a następnie sytuacja ustabilizuje się „na mniej więcej wyższej częstotliwości, niż miało to miejsce w ramach Greenlight”. Włodarze programu obiecują, że w przyszłości zaprezentują dokładne dane na ten temat.

Wszystkie ewentualne problemy ze Steam Direct będą naprawiane w miarę możliwości na bieżąco. Firma Valve prosi zatem deweloperów o dzielenie się wszelkimi uwagami na temat programu. Ponadto zespół Steam pracuje obecnie nad kilkoma zmianami w platformie – aktualizacją systemu kuratorów oraz działów w Sklepie, a także ulepszeniem silnika rekomendacji. Stosowne patche mają pojawić się już wkrótce.

Źródło:
"AlexB" - GRY-OnLine


Klemens
2017-06-14 19:12:49