Polski rząd zainteresował się lootboksami

Jak dowiedziała się Rzeczpospolita, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii przygląda się sprawie lootboksów i hazardu w grach wideo

Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii zainteresowało się skrzynkami i hazardem występującym w grach wideo. Biuro prasowe MPiT przesłało serwisowi krótki oświadczenie, w którym poinformowano, że:

Klient kupujący towar w sklepie ma prawo oczekiwać, że towar będzie w 100 proc. pełnoprawnym produktem, z którego będzie mógł w pełni korzystać, a do ukończenia którego nie będzie musiał dokonywać dodatkowych zakupów (…) Na bieżąco monitorujemy i analizujemy sygnały dotyczące organizacji przedsięwzięć, które mogą zawierać elementy losowe, jak również działania państw członkowskich w tym obszarze.

Dodatkowo stwierdzono, że resort „zamierza przeprowadzić konsultacje z branżą”, a po zakończeniu całej procedury podejmie „decyzję co do ewentualnych działań regulacyjnych”.

Jak widać, rząd najwidoczniej zamierza przysłużyć się graczom, którzy mają dość skrzynek w płatnych produkcjach. Jak jednak twierdzi przytoczony przez Rzeczpospolitą Robert Łapiński, wydawca magazynu Pixel:

Przepisy odnośnie do tej kwestii nie są potrzebne, rynek sobie doskonale poradzi, kupując bądź nie dany produkt. Są gracze i rynki, którzy w pełni akceptują model pay to win, i nie ma w tym nic złego.

A co na to sami deweloperzy? Remigiusz Kościelny, prezes Vivid Games (m.in. seria Real Boxing) uważa, że „producenci gier sięgają po lootboxy, bo to obecnie jeden z najpopularniejszych trendów”. Ponadto:

Taki model nie ma nic wspólnego z hazardem. Lootboxy nie są niczym innym jak loterią, a hazard to gra pieniężna, w której o wygranej decyduje przypadek, czyli ma miejsce wtedy, gdy umiejętności gracza są mniej ważne niż element losowy.

Dodaje jednak, że „nie wszyscy stosują się do dobrych praktyk”, więc nie dziwi go chęć regulacji. Z kolei Marcin Iwiński, współzałożyciel CD Projektu, uważa, że obecnie panujące zasady nie są jasne dla konsumentów i „pojawiają się pytania, za co właściwie gracz zapłacił?”, co jest frustrujące, a „chyba nie o to chodzi w dostarczaniu rozrywki?”.

Źródło:
"Góral" - GRY-OnLine


Klemens
2018-04-10 22:05:07