Pierwsze recenzje Trine 4: The Nightmare Prince - wciąż jest baśniowo, tyle że znacznie lepiej

W sieci pojawiły się pierwsze recenzje Trine 4: The Nightmare Prince – czwartej pełnoprawnej odsłony serii platformówek z rozbudowanymi elementami logicznymi, której premiera ma miejsce właśnie dzisiaj.

Seria została zapoczątkowana już w 2009 roku – pieczę nad nią niezmiennie sprawuje niezależne fińskie studio Frozenbyte. Miłośnicy cyklu czekali na tę premierę ponad cztery lata, z racji tego, że ostatnia część o tytule Trine 3: The Artifacts of Power miała premierę 20 sierpnia 2015 roku. Można więc spodziewać się całkiem wysokich oczekiwań ze strony graczy. Ostatecznie okazuje się, że jest co chwalić. Poniżej znajdziecie oczywiście zestawienie wybranych recenzentów:

* Attack of the Fanboy – 8/10
* Cultured Vultures – 9/10
* Destructoid – 7/10
* Dualshockers – 8/10
* Game Reactor – 9/10
* Game Revolution – 8/10
* GameSpew – 7/10
* Gaming Nexus – 8.5/10
* IGN – 8.5/10
* PC Gamer – 7.3/10
* Screenrant – 7/10
* The Digital Fix – 8/10
* Wccftech – 8.5/10
* Video Chums – 9.1/10

Trine 4: The Nightmare Prince to przede wszystkim godna kontynuacja pierwszych dwóch części, która nawet graczy niekoniecznie zaznajomionych z cyklem wywołuje specyficzne poczucie nostalgii. Najwięksi miłośnicy serii dostali natomiast wszystko to, co zdążyli w niej pokochać, czyli przede wszystkim logiczną platformówkę z trójką niezwykle lubianych bohaterów i najróżniejszymi zagadkami do rozwiązania. Po raz kolejny twórcy świetnie poradzili sobie zarówno z oprawą audio, jak i wizualną, dostarczając nam baśniową, aczkolwiek niesamowicie przyjemną i klimatyczną produkcję. Niektórzy nadal wprawdzie twierdzą, że cała ta baśniowość niezbyt pasuje do świata, który w gruncie rzeczy jest raczej koszmarem. Ponadto sporo krytyków chwali rozsądne zaprojektowanie systemu dopasowującego łamigłówki do liczby graczy oraz poszczególnych postaci. The Nightmare Prince otrzymało tak wysokie noty z jeszcze jednego, dość prostego powodu – poza tym, że jest to godna kontynuacja, jest ona równocześnie bezpieczna. Czwórka niewiele różni się od swoich poprzedników, jednak sympatykom cyklu nie powinno to w ogóle przeszkadzać.

Źródło:
Maria Wawrzyniak - gram.pl


Klemens
2019-10-08 19:20:00