Peggle Blast debiutuje na Androidzie i iOS w modelu free-to-play

Swoją premierę właśnie miało Peggle Blast, którą wydano równocześnie w na smartfony i tablety z systemami Android oraz iOS.

Tytuł korzysta z modelu darmowego z opcjonalnymi mikropłatnościami.

W Peggle Blast gra się identycznie, jak w każdą inną odsłonę serii. Zabawa sprowadza się zatem do wystrzeliwania kulek w taki sposób, aby trafiły one po drodze jak największą liczbę przeszkód (najlepiej tych o barwie pomarańczowej), a następnie wpadły do dzbana poruszającego się u dołu ekranu. Głównym celem zabawy jest uzyskiwanie określonej liczby punktów. W zadaniu pomagają power-upy i mnożniki poukrywane za niektórymi obiektami, a także specjalne moce, które przejmujemy od Mistrzów Peggle (np. celownik Bjorna, multiball Jimmy’ego Lightninga). Za realistyczne zachowanie wystrzeliwanych kulek odpowiada zaawansowany silnik fizyczny.

Rozgrywka w Peggle Blast prezentowana jest w trybie portretowym, co wyróżnia tytuł na tle całej serii. Inną nowością jest mapa, po której poruszamy się w miarę zaliczania kolejnych wyzwań. Największą zmianą jest jednak przejście na model free-to-play. W stosunku do mocno krytykowanej wersji soft-launchowej, wydanej w połowie roku w Nowej Zelandii i Australii, wprowadzonych zostało kilka modyfikacji, które miały na celu lepsze zbalansowanie systemu mikropłatności. Przede wszystkim, energia zainwestowana w wejście regeneruje się przy okazji wygranej, co przy odrobinie szczęścia i umiejętności może uchronić gracza od przymusowych przerw bądź sięgania do portfela. Niestety, w kontekście kupowania bonusów i specjalnych kulek zmieniło się niewiele (w dalszym ciągu zdecydowanie łatwiej tu o zwycięstwo, gdy zdecydujemy się zapłacić).

Warto jednocześnie zauważyć, że wraz z premierą Peggle Blast firma Electronic Arts przemianowała płatne Peggle, wydane w 2009 roku na iOS, na Peggle Classic. Jeszcze niedawno istniała obawa, że produkcja – w ramach której można również uzyskać dostęp do Peggle Nights – zostanie na stałe wycofana z App Store (patrz: sytuacja z SimCity). Na szczęście, była to jedynie sytuacja przejściowa, wynikająca właśnie ze zmiany tytułu.

Źródło:
"Jiker" - GRY-OnLine


Klemens
2014-12-03 18:43:47