Odejście Bobby'ego Koticka z Activision stanęło pod znakiem zapytania

Bobby Kotick może na dłużej pozostać na stanowisku CEO Activision Blizzard.

Nad jedną z największych transakcji w historii branży gier – przejęciem Activision Blizzard przez Microsoft – nieustannie wiszą czarne chmury. Przerwanie procedur będzie miało duże konsekwencje dla obu stron. Jak donosi Fox Business, jeśli nie dojdzie do finalizacji umowy, Bobby Kotick pozostanie na czele holdingu posiadającego prawa do takich serii gier jak Call of Duty czy Diablo. Za informacjami stoi „źródło bliskie sytuacji”.

Taki rozwój wydarzeń może niepokoić pracowników Activision Blizzard, którzy z optymizmem zareagowali na zmiany na najwyższym szczeblu. Według zeszłorocznych doniesień kontrowersyjny prezes generalny miał odejść ze stanowiska z ogromną premią po zakończeniu wszystkich formalności. Bobby Kotick nie cieszy się popularnością graczy ani pracowników holdingu, miał bowiem ignorować zgłoszenia dotyczące mobbingu i molestowania seksualnego w miejscu pracy.

Transakcja wywołała spore poruszenie w branży, a swoje wątpliwości wobec niej wyraziło m.in. Sony (zgłaszając sprawę do Federalnej Komisji Handlu) oraz brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków (ang. Competition and Markets Authority). Zdaniem tego ostatniego umowa może w znaczący sposób ograniczyć konkurencję wśród konsol do gier, na czym ucierpieliby ich użytkownicy. Spotkało się to z szybką odpowiedzią Bobby’ego Koticka, który zarzucił urzędnikom brak znajomości branży.

Jak podaje Fox Business, w Activision Blizzard panuje jednak przekonanie, że brytyjskie CMA wycofa swoje wątpliwości, kiedy tylko uświadomi sobie, że umowa w żaden sposób nie uderzy w graczy. Według tego samego źródła jest to „jedyny organ regulacji, który naprawdę się liczy”.

Przypomnijmy, że transakcja, o której mowa, miała opiewać na 68,7 miliarda dolarów amerykańskich.

Źródło:
"Bebop" - GRY-OnLine


Klemens
2023-02-12 15:43:10