Nintendo zapłaci 10 mln dolarów za naruszenia patentów?

Sprawy sądowe ciągnące się latami wydają się typowo polskim problemem, ale, jak się okazuje, przestoje zdarzają się także w Stanach Zjednoczonych.

W 2013 roku firma iLife Technologies pozwała koncern Nintendo na 144 miliony dolarów. Powód? Technologie wykorzystane w pilocie/kontrolerze Wii Remote wydawały się naruszać sześć patentów iLife, dotyczących technologii wykrywania i interpretowania ruchu. Sprawa w końcu rozstrzygnęła się na sali. W ostatnim dniu sierpnia obecnego roku ława przysięgłych w Dallas przyznała iLife odszkodowanie w wysokości 10 mln dolarów.

Przedstawiciel Nintendo tuż po ogłoszeniu wyroku zaznaczył, że będzie apelował od decyzji, a jego pracodawcy nie naruszyli żadnych patentów. Co więcej, przekonuje on, że wystawione iLife licencje technologiczne powinny być nieważne, gdyż są „za szerokie i brakuje im adekwatnego opisu tekstowego”. Obydwie firmy używają wprawdzie w swoich urządzeniach akcelerometru, sensora i procesora interpretującego ruchy, ale zastosowane rozwiązania mają być diametralnie różne.

Wedle informacji znalezionych przez serwis engadget.com, iLife wcześniej w podobny sposób pozywało m.in. firmy Fitbit oraz Under Armour, cały czas cytując identyczne sześć patentów. Sprawy zostały wycofane z sądu i najprawdopodobniej rozwiązane za porozumieniem stron.

Nintendo nie składa jednak broni w walce z „trollami patentowymi”, chcącymi od lat uszczknąć sobie kawałek wielkiego tortu, jakim była konsola Wii. W maju firma wygrała sprawę dotyczącą kreacji charakterystycznych postaci Mii na swojej konsoli. Technologia Japończyków miała naruszać patenty wykorzystywane przy policyjnej kreacji portretu pamięciowego sprawcy. Sąd apelacyjny uznał jednak, że nie ma powodów do wypłaty zadośćuczynienia, kończąc postępowanie ciągnące się od 2011 roku. Można się spodziewać, że prawnicy Ninny z podobną zaciekłością bronić będą także „sprawy Wii Remote”.

Źródło:
"Movis" - GRY-OnLine


Klemens
2017-09-04 18:37:06