Niemcy coraz bliżej zrównania e-sportu z tradycyjnym sportem

Niemieccy politycy dopięli właśnie (pięć miesięcy po wyborach!) szczegóły umowy koalicyjnej i są gotowi do utworzenia rządu.

W jego skład wejdą przedstawiciele kierowanego przez Angelę Merkel konserwatywnego CDU/CSU oraz dowodzonych przez Martina Schulza socjaldemokratów z SPD. Choć kanclerz nazywa porozumienie "bolesnym kompromisem", jest jedna kwestia, w której oba ugrupowania wykazują zaskakującą zgodność. Otóż obie partie opowiadają się za tym, by zrównać tradycyjny sport z e-sportem. Co więcej: ich działacze postulują, by rząd wspierał e-sport w olimpijskich dążeniach.

Mało tego: w Niemczech panuje w tej sprawie konsensus wykraczający poza koalicję rządzącą. W maju zeszłego roku SPD opublikowała dokument, w którym zadeklarowała, że „uznaje rosnące znaczenie e-sportu dla Niemiec” i że „zamierza zbadać, w jaki sposób pomóc e-sportowi”. W czerwcu CDU, liberałowie z FDP i partia Zielonych (które próbowały utworzyć koalicję, nim Merkel podjęła rozmowy z SPD) podpisały zaś deklarację, zgodnie z którą zamierzały wspierać e-sportowe eventy. Dlaczego to ważne? Bo wspólne wysiłki polityków mogą zaowocować ułatwieniami w rodzaju obniżki podatków dla organizacji e-sportowych czy możliwością otrzymywania przez nieopodatkowanych dotacji.

Warto napomknąć, że w Niemczech działa silne e-sportowe lobby. Wielu gigantów w rodzaju ESL czy SK Gaming operuje właśnie tam, z e-sportem coraz śmielej flirtują także kluby Bundesligi. Od listopada ubiegłego roku powołano Esport Bund Deutschland (ESBD), które postuluje jak najszybsze przyznanie rozgrywkom w CS:GO czy LoL-a podobnych praw, co bardziej tradycyjnym dyscyplinom. Jego przedstawiciele rozgłaszają swoje postulaty zarówno w mediach, jak i podczas rozmów z rządzącymi.

Źródło:
"Papkin" - CD-Action


Klemens
2018-02-11 17:03:13