Moda na Angry Birds przeminęła? Niezadowoleni inwestorzy i problemy na giełdzie firmy Rovio

Nie trzeba być analitykiem rynku gier mobilnych, by stwierdzić, że ostatnie miesiące to dla studia Rovio naprawdę ciężki okres.

Firma zdążyła zwolnić sporą część swojej załogi, a przychody całej spółki regularnie spadają. Potwierdza to najnowszy raport finansowy, pokazujący, że z roku na rok producentowi kultowych Angry Birds coraz ciężej odnaleźć się w stale ewoluującej branży. 2017 rok udało się zamknąć przychodem na poziomie 365 milionów dolarów – choć pewnie wielu z Was pomyśli, że to naprawdę sporo, a tabelki wskazują szereg plusów w porównaniu z rokiem 2016, to inwestorzy mają na ten temat zupełnie inne zdanie. Co więcej, bardzo niepokojąco brzmią przewidywania Rovio na rok 2018 – zakładają one osiągnięcie przychodu w kwocie pomiędzy 319 a 369 milionów dolarów, a zysk z działalności ma być jeszcze mniejszy, niż w ubiegłym roku.

Niezadowolenie inwestorów natychmiast przełożyło się na giełdowy parkiet w Helsinkach, gdzie Rovio jest obecne ledwie od września 2017 roku. Wydaje się jednak, że włodarze spółki już żałują tego kroku – na przestrzeni pięciu miesięcy z ceny wejściowej w ramach oferty publicznej na poziomie 11,5 euro pozostało tylko około 5 euro. Co więcej, tylko wczoraj ich wartość spadła aż o 4,5 euro. Akcje straciły na wartości o ponad 50%, co jest bardzo złym prognostykiem na przyszłość. Tym samym w dół powędrowała wycena całej spółki – analitycy w momencie debiutu na giełdzie określali ją na ok. 1,1 miliarda dolarów, a dziś według aktualnych estymacji wynosi ona zaledwie 500 milionów dolarów.

Wygląda więc, że szał na „Wściekłe Ptaki” zwyczajnie przemija, a eksploatowana ponad miarę marka nie daje już takich zysków jak niegdyś. I choć gry z logo Angry Birds zostały pobrane ponad 3,7 miliarda razy to wydaje się, że rynek już nie przełknie kolejnych tytułów z tej serii, bo szczerze powiedziawszy ciężko wymyślić jakiś sensowny i niezbyt ograny koncept, który pozwoliłby po raz kolejny wykorzystać ten ptasi fenomen w zyskowny sposób.

Ratunkiem dla firmy ma być wyprodukowanie sequela bardzo dobrze przyjętego filmu The Angry Birds Movie. Jego pierwsza część w 2016 roku przyniosła 350 milionów dolarów dochodu, więc Finowie z pewnością mają nadzieję na powtórzenie tego rezultatu. Problem w tym, że premiera filmu jest przewidziana na rok 2019, więc trzeba jeszcze – mówiąc kolokwialnie – przetrwać cały 2018 ze względnie dobrymi wynikami.

Źródło:
"ElMundo" - GRY-OnLine


Klemens
2018-02-23 17:24:14