Kryptowaluty a dostępność kart graficznych - jest tak źle, że interweniuje Nvidia

Firma Nvidia zaapelowała do swoich partnerów, aby bardziej skoncentrowali się na sprzedaży produktów graczom, a nie ludziom kopiącym kryptowaluty.

Jedną z rekomendowanych metod jest mocne ograniczenie liczby kart, którą może kupić w jednym zamówieniu.

Oczywiście, Nvidia nikogo nie zmusi do zastosowania się do tych zaleceń. Co najwyżej może je zaimplementować we własnym sieciowym sklepie. Mimo to część partnerów już zaczęła wprowadzać różnorodne ograniczenia, mające utrudnić zakup dużych liczb kart. Takie manewry mogą okazać się całkiem skuteczne. Skala działań największych kopaczy kryptowalut przyprawia bowiem o zawrót głowy. Firma Genesis Mining przyznała ostatnio, że często wynajmuje samoloty typu Boeing 747, tylko po to, aby jak najszybciej otrzymywać kolejne karty grafiki. Rynek rozwija się obecnie w takim tempie, że transport morski jest zbyt wolny, aby utrzymać się na szczycie.

To, że karty sprzedawane są tak szybko, że firmy nie nadążają z produkcją, jest oczywiście dla nich korzystne finansowo, ale reakcja Nvidii mimo to nie dziwi. Gorączki kryptowalutowe nie są wieczne, a po ich zakończeniu rynek zalewany jest tanim używanym sprzętem, co mocno osłabia sprzedaż nowych modeli. Ponadto gracze, w przeciwieństwie do kopaczy, są wiernymi klientami firmy i denerwowanie ich nie jest dobrą strategią biznesową.

Źródło:
"Adrian Werner" - GRY-OnLine


Klemens
2018-01-21 11:24:02