Konferencja CDP.pl – firma otwiera nowy sklep i rzuca wyzwanie Empikowi

Dziś w Warszawie odbyła się konferencja, na której firma CDP.pl zaprezentowała swój przyszły kierunek rozwoju.

Było to wydarzenie o tyle znaczące, że stanowiło okazję do tego, by dowiedzieć się, co spółka pocznie ze sobą po tym, jak w listopadzie przestała być częścią grupy CD Projekt i stała się samodzielnym bytem. Dlatego też Michał Gembicki i Robert Wesołowski – osoby kierujące CDP.pl – zaczęli wystąpienie od przedstawienia przyczyn, dla których drogi obu firm się rozeszły. Stało się tak z powodu globalnych aspiracji spółki-matki – skupionej przede wszystkim na produkcji hitów w studiu CD Projekt RED i dystrybucji cyfrowej na GOG.com – przez które nie poświęcano należytej uwagi inicjatywom skoncentrowanym wokół lokalnego, polskiego rynku, kontrolowanym właśnie przez CDP.pl. Dlatego panowie Gembicki i Wesołowski postanowili usamodzielnić swój interes, odłączając się w przyjaźni od CD Projekt.

Więc co zamierza robić omawiana firma na „nowej drodze życia”? W pewnym sensie to samo, co dawniej, tylko w wydaniu „więcej i lepiej”. Jak być może wiecie, od kilku dni sklep cdp.pl nie działa z powodu przerwy technicznej. Jutro strona internetowa znów stanie się aktywna, wracając w zupełnie nowej formie. Zmieni się nie tylko szata graficzna i interfejs – przemodelowany z myślą o większej przejrzystości – ale również katalog produktów. Do dotychczasowych głównych towarów – cyfrowych gier, filmów, audiobooków i komiksów, e-booków etc. – dojdą produkty w formie fizycznej. Dostaniemy tu więc gry w pudełkach, filmy na DVD, książki papierowe, płyty z muzyką, sprzęt (głównie konsole i akcesoria dla graczy), a także różne inne dobra nie pasujące do pozostałych grup, zebrane w kategorii Hobby (np. „gry bez prądu”, czyli planszówki, karcianki etc.). Krótko mówiąc, aspiracją CDP.pl jest otworzyć sklep o profilu rozrywkowym i kulturalnym, który w ciągu dwóch lat dorówna tuzom polskiego rynku takim jak Empik czy Merlin.pl, a potem je prześcignie.

Sposobem na osiągnięcie tego sukcesu jest nie tylko poszerzenie katalogu produktów, ale również otwarcie się w większym stopniu na klientów będących zwolennikami tradycyjnej dystrybucji i handlu elektronicznego (e-commerce). Rzecz jasna, nie oznacza to rezygnację ze sprzedaży dóbr w formie cyfrowej, ale CDP.pl chce przyciągnąć do siebie osoby, które „jeszcze nie są gotowe” na nabywanie towarów pozbawionych fizycznej postaci. Firma dąży do tego przede wszystkim poprzez zawarcie umowy ze spółką Ruch S.A., dzięki której klienci będą mogli odbierać swoje zamówienia za darmo w każdym kiosku – mowa tu o tysiącach punktów w całym kraju, również w mniejszych miejscowościach, zatem powinno to być spore udogodnienie. Oprócz tego możliwe ma stać się zamówienie produktu i otrzymanie go do rąk w ciągu tego samego dnia. Jeszcze jednym ukłonem w stronę klientów „tradycyjnych” jest formuła figital – kupując jakikolwiek towar w postaci fizycznej, otrzymamy go też od razu w formie cyfrowej.

A co z działalnością wydawniczą CDP.pl na polu gier? Tutaj nie nastąpi żadna rewolucja – spółka nadal opierać się będzie na trzech głównych filarach, jakimi są produkty firm Blizzard Entertainment, Disney i CD Projekt. Jak powiedział Michał Gembicki, prezes CDP.pl, sprzedaż dóbr od tych trzech partnerów generuje ok. 80-90 procent rocznych przychodów przedsiębiorstwa, zatem szukanie innych wielkich kontrahentów nie jest mu szczególnie potrzebne. Niemniej, spółka nadal będzie dystrybuować na polskim rynku gry mniejszych wydawców, a także wyłapywać rozmaite „perełki” (jako przykład podano tu Zaginięcie Ethana Cartera).

Źródło:
"Draug" - GRY-OnLine


Klemens
2015-01-22 17:10:39