Klasa średnia gier nie żyje?

Podczas swojego wystąpienia na konferencji GDC Cliff Bleszinski, dyrektor kreatywny w firmie Epic Games, podzielił się swoją teorią dotyczącą rynku gier.

Według niego nie ma miejsca dla "klasy średniej" i w perspektywie możemy obwieszczać jej zgon.

Wspomniana klasa średnia to według Bleszinskiego gry plasujące się pomiędzy wysokobudżetowymi produkcjami, a tytułami niezależnymi. Robią one za mało pod względem jakości i wyróżnienia się, żeby móc zaistnieć na obecnym rynku.

"To musi być jakaś wielka premiera - Avatar - jedziemy. Albo jest to jakiś film niezależny. Czarny łabędź - na to pójdę. The Other Guys z Willem Ferrellem i Marky'm Markiem? Nie, to sobie wypożyczę. Środek znika i myślę, że to samo dzieje się z grami", powiedział Bleszinski porównując rynek gier do filmów.

Za taki stan rzeczy odpowiada fakt, że konsumenci, gracze są coraz bardziej świadomi tego, co dzieje się na rynku, miedzy innymi dzięki wielorakim portalom zajmującym się tą tematyką, a także opiniami wielokrotnie wymienianymi na forach.

"Jeśli wejdziesz na forum i przeczytasz o swojej grze 'do wypożyczenia' - to pakuj manatki, bo sprzedaż pójdzie słabo".

Najnowsza produkcja, przy której pracuje Bleszinski to wyczekiwana przez fanów na całym świecie trzecia część serii Gear of War. Na szczęście znamy już datę premiery i mamy sporo informacji, więc powinno to umilić oczekiwanie. Mamy tez nadzieję, że gra nie trafi właśnie do klasy średniej, tylko będzie wartym kupienia hitem.


Źródło:
Zbigniew Trzeciak - Imperium Gier


Klemens
2011-03-05 23:38:12