Joint Task Force - zapowiedĽ

Joint Task Force to strategia czasu rzeczywistego 3D, osadzona w czasach współczesnych, pochodząca od firmy Mithis, której zawdzięczamy znakomitego Nexus: The Jupiter Incident. JTF stylem rozgrywki zasadniczo przypomina wydanego przez koncern Atari Act of War, z tym, że znacznie go przewyższa zarówno graficznie jak i fizycznie. W trybie single player możemy dowodzić wyłącznie międzynarodowymi siłami JTF (autentyczne jednostki, czołgi Bradley, śmigłowce Apache itd), które wysyłane są tam, gdzie dzieje się coś złego. Mamy tu pięć takich miejsc, czyli pięć kampanii – Bałkany, Irak, Afganistan, Somalia i Południowa Ameryka – oferujących łącznie 20 misji do wykonania. Gra nie pozwala na budowę baz, zaczynamy z pewną określoną grupą wojskową, a kolejne jednostki możemy co najwyżej dokupować (dowożone są bezpośrednio na pole walki) za posiadane pieniądze (budżet), co wymusza od grającego dużą ostrożność i myślenie nad każdym ruchem.

Joint Task Force to strategia czasu rzeczywistego 3D, osadzona w czasach współczesnych, pochodząca od firmy Mithis, której zawdzięczamy znakomitego Nexus: The Jupiter Incident. JTF stylem rozgrywki zasadniczo przypomina wydanego przez koncern Atari Act of War, z tym, że znacznie go przewyższa zarówno graficznie jak i fizycznie. W trybie single player możemy dowodzić wyłącznie międzynarodowymi siłami JTF (autentyczne jednostki, czołgi Bradley, śmigłowce Apache itd), które wysyłane są tam, gdzie dzieje się coś złego. Mamy tu pięć takich miejsc, czyli pięć kampanii – Bałkany, Irak, Afganistan, Somalia i Południowa Ameryka – oferujących łącznie 20 misji do wykonania. Gra nie pozwala na budowę baz, zaczynamy z pewną określoną grupą wojskową, a kolejne jednostki możemy co najwyżej dokupować (dowożone są bezpośrednio na pole walki) za posiadane pieniądze (budżet), co wymusza od grającego dużą ostrożność i myślenie nad każdym ruchem.

Poszczególne typy broni możemy łączyć w grupy bojowe (np. śmigłowce, czołgi i piechotę), co wzmacnia ich wartość bojową, a także wymusza działanie w formacji (nie ma sytuacji, że najwolniejsza piechota idzie na końcu, 100 m przed nią jadą czołgi, a kilometr z przodu lecą śmigłowce – wszyscy poruszają się razem). Gra używa nowoopracowany silnik graficzny i zaawansowany silnik fizyczny (efekty ragdoll, etc), co, oczywiście, od razu rzuca się w oczy. Każdy element krajobrazu jaki widzimy, dopracowany jest w najmniejszym szczególe, a co więcej w pełni interaktywny. Można zniszczyć wszystko, począwszy od murków i drzew, a skończywszy na normalnych budynkach. Żołnierze mogą wchodzić do budynków, a także używać wszelkich pojazdów na jakie się natkną (np. mogą oczyszczać drogę z wraków czołgów wroga koparką znalezioną za rogiem).

Modele pojazdów do złudzenia przypominają rzeczywiste odpowiedniki i wyglądają atrakcyjnie nawet w maksymalnym zbliżeniu. Mamy też ładne wybuchy, wystrzały i wszystko to, co związane z wojną i prowadzeniem ognia, zgliszcza, zwłoki itd. Jednostki z czasem zyskują doświadczenie i stają się coraz lepsze, co w końcu prowadzi do uzyskania przez nie statusu herosa. Wówczas taki „boss” otrzymuje jakąś specjalną funkcję czy umiejętność. Można je też ulepszać, np. dodać do czołgu karabin czy wyrzutnię rakiet.

Dużym plusem Joint Task Force jest jej A.I. Widać to w sytuacji gdzie siły prowadzone przez komputer napotykają dużo liczniejsze zgrupowanie oddziałów gracza. Nie ma wówczas mowy o samobójczym ataku – komputer wycofuje się, szuka umocnień i wzywa posiłki. Kolejny plus gry to potężny edytor (to było też plusem Nexusa), który pozwala na proste i szybkie tworzenie nowych map, czy przeróbkę już istniejących (przypomina nieco modyfikacje terenem znaną z serii Sim City). Gra posiada również rozbudowany multiplayer gdzie można walczyć już nie tylko po stronie JTF ale także terrorystów (tryby: Domination, Deathmatch, Cooperative).

Przewidywana data premiery światowej : paĽdziernik 2005


Klemens
2005-06-07 14:37:59