Godus nie spełni kickstarterowych obietnic. Peter Molyneux skupia się na nowej grze

Godus najwyraźniej stanie się kolejnym przykładem słomianego zapału i wygórowanych ambicji Petera Molyneux.

Strategiczna „gra w boga” została ufundowana na Kickstarterze w 2012 roku, gdzie w ciagu miesiąca zebrała ponad pół miliona funtów. Parę miesięcy temu tytuł zadebiutował na platformach mobilnych, ale niedokończona wersja PC od września 2013 roku znajduje się we Wczesnym Dostępie na Steamie. Konrad Naszynski, nowy szef projektu gry studia 22 Cans, wyjawił niedawno, że spełnienie obietnic złożonych na Kickstarterze będzie niemożliwe. Serwis Rock, Paper, Shotgun donosi, że obecnie należy do nich m.in. wersja gry na Linuksa, tzw. forum z sugestiami odnośnie rozwoju produkcji oraz książka o powstawaniu Godus.

Na tym etapie prac deweloperzy muszą wybierać, jakie zmiany okażą się najbardziej opłacalne, w kontekście przychodów i reputacji firmy. Rzecz jasna, priorytetem stała się kosmetyczna zawartość dla wersji mobilnych, przynosząca błyskawiczne zyski niskim kosztem. Niestety nie ma co się spodziewać drastycznych, trudnych do wprowadzenia nowości, co oznacza, że Godus do końca pozostanie mniej więcej taki, jaki jest. W najnowszym poście Naszynski zdradził, że dostał niedawno zielone światło na zaimplementowanie do gry fabuły, ale poważniejsze zmiany, np. odrestaurowanie systemu zasobów, zostałyby najpewniej odrzucone przez zarząd i muszą poczekać na lepsze czasy.

Natomiast sam Molyneux skupił się na nowym projekcie mobilnym The Trial, pozostawiając producentów Godus samym sobie. Co ciekawe, zapowiadając swoją kolejną „wyjątkową produkcję”, słynny deweloper zapewnił, że nie powtórzy błędów popełnionych przy okazji Godus, które miało „braki w narracji oraz systemie rozwoju i nagród”. Niecodzienne słowa, zwłaszcza, jeśli odnoszą się do gry, która wciąż powstaje.

Warto w tym miejscu przypomnieć o wyznaniu Petera Molyneux, jakie uczynił na łamach serwisu Tech Radar. Powiedział wówczas, że żałuje rozpoczynania zbiórki na Kickstarterze na tak wczesnym etapie produkcji. Dodał:

„Twarde reguły sprawiają, że odczuwa się przytłaczającą presję, by naobiecywać za dużo, bo jeśli zabraknie choćby pensa, nie dostanie się pieniędzy. Oczywiście, w takich okolicznościach włącza się autodestrukcyjne myślenie, w stylu: 'Jezu, zostało już tylko 10 dni, a wciąż brakuje 100 tysięcy funtów. Do ku**y nędzy, powiedzmy im cokolwiek.’”

Źródło:
"luckie" - GRY-OnLine


Klemens
2015-02-10 16:59:46