Gabe Newell przyznaje: Artifact to wielka porażka Valve
Bardzo wiele, jak pokazuje przykład Artifacta firmy Valve. Zdaje sobie z tego sprawę szef spółki, czyli Gabe Newell. W rozmowie z Ryanem McCaffreyem z serwisu IGN stwierdził, że Artifact był ogromnym rozczarowaniem dla spółki. Przyznaje, że rozmyśla nad tą oraz innymi porażkami Valve (czytaj: Steam Machine), co swoją drogą uważa za o wiele bardziej produktywne, niż grzebanie głowy w piasek lub wspominanie dawnych sukcesów:Zawsze zastanawiamy się nad tym, co robić dalej, jak się rozwijamy oraz jakie są nowe wyzwania. Robimy autopsje i analizy, ale to zawsze kwestia perspektywy. Na przykład [myślimy – przyp. autora]: „Ok, a jak to zmienia postać rzeczy?”. Myślę o Artifact i dlaczego okazał się on rozczarowaniem, co jest o wiele bardziej pożyteczne niż rozważania o tym, jaki mieliśmy wpływ na branżę. To pierwsze powinno pomóc nam podejmować lepsze decyzje w przyszłości, podczas gdy to drugie jest mniej przydatne.
Artifact zadebiutował pod koniec 2018 roku i wydawało się, że gra wypadła całkiem nieźle. Co prawda fani narzekali po zapowiedzi, że Valve zajmuje się karcianką, a nie bardziej ambitnymi projektami (czytaj: trzecimi odsłonami serii Half-Life, Portal etc.), ale tytuł przypadł do gustu recenzentom, choć obyło się bez wielkiego entuzjazmu. Niestety, już w trzecim tygodniu po premierze graczy zaczęło ubywać w zastraszającym tempie. W efekcie po zaledwie trzech miesiącach firmę opuścili główni twórcy gry, a mimo ich wiary w możliwość uratowania produkcji Artifact od ponad roku nie otrzymał żadnej aktualizacji.
Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine 2020-03-19 10:57:19