Francuski sąd: odsprzedaż gier ze Steama jest legalna w świetle prawa UE

Francuska grupa konsumencka, UFC-Que Choisir, wygrała 3-letni proces wytoczony Valve.

Tym samym stowarzyszenie unieważniło kilka klauzul z regulaminu platformy Steam, w tym tę, która zakazywała odsprzedaży kopii gier zakupionych w serwisie. Wyrok został wydany 17 września 2019 roku przez Sąd Okręgowy w Paryżu.

Większość z Was pewnie doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że Valve stanowczo zakazuje ponownej sprzedaży gier zakupionych na Steamie. Jest to spowodowane tym, iż klient płacący za konkretną produkcję nie otrzymuje fizycznego nośnika, tylko sam dostęp do niej poprzez platformę. Całość działa na podobieństwo płatnych subskrypcji – Valve udostępnia klientowi produkt na czas nieokreślony. Jak się jednak okazuje, wszystko to jest wbrew europejskiemu prawu.

Klauzula opisana w poprzednim akapicie została odrzucona przez francuski sąd na podstawie dwóch europejskich dyrektyw - 2001/29/EC i 2009/24/EC – oraz poprzez orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Według obu dokumentów, które uznają zasadę „wyczerpania prawa”, po sprzedaży utworu z autoryzacją autora (w tym przypadku gry) twórca nie ma już kontroli nad jej kolejnymi odsprzedażami. Przepis ten odnosi się do kopii fizycznych, jednak sąd uznał, że można to również przypisać do wirtualnych egzemplarzy, czy inaczej - pobrania i zainstalowania oprogramowania na komputerze użytkownika.

Valve wiedziało o tym doskonale i już od kilku dobrych lat firma broniła się tym, że gry na jej platformie wcale nie są kupowane, a jedynie wypożyczane na czas nieokreślony w ramach płatnej subskrypcji. Sąd jednak szybko zauważył, że nie ma to najmniejszego sensu. Termin „subskrypcja” używany jest na z góry określony czas, a w kontekście podanym przez Valve jest on błędny.

Co więc to wszystko oznacza dla graczy korzystających ze Steama? Czy można już legalnie sprzedawać gry zakupione na tej platformie? Jeszcze nie. Warto poczekać na stanowisko Valve w tej sprawie, chociaż według decyzji sądu sporna klauzula musi zostać usunięta, a orzeczenie ma być opublikowane na Steamie przez 3 miesiące.

Wyrok musi być dostępny do wglądu dla każdego zarówno na witrynie internetowej, jak i w aplikacjach na tablety i smartfony. Valve ma jeden miesiąc na zastosowanie się do tego żądania, a każdy dzień zwłoki będzie kosztował firmę 3 tys. euro kary przez okres maksymalnie sześciu miesięcy. Na razie sytuacja dotyczy w głównej mierze francuskich użytkowników, jednakże jeśli sprawa nabierze rozgłosu, Valve będzie musiało zmienić zasady dla całej Europy. Warto również zastanowić się, czy to samo czeka pozostałe platformy służące do dystrybucji gier.

Źródło:
"Froozyy' - GRY-OnLine


Klemens
2019-09-19 19:26:20