Epic Games Store przedłuża rozdawnictwo darmowych gier na 2020 rok

Firma Epic Games pochwaliła się wynikami swojej platformy dystrybucji cyfrowej.

Koniec 2019 roku powinien przełożyć się na stopniowe pojawianie się podsumowań kolejnych koncernów, wliczając w to potentatów branży gier. Mieliśmy już okazję dowiedzieć się o wielkich sukcesach Pokemon GO oraz Fortnite, ku uciesze Niantic oraz Epic Games. Druga z tych firm ma zresztą więcej powodów do zadowolenia. Serwis GameDaily.biz ujawnił, że sklep Epic Games Store wygenerował już 680 milionów dolarów przychodów. I nie, nie jest to tylko zasługa wspomnianego battle royale. Jak podał Tim Sweeney, tytuły zewnętrznych twórców przyniosły firmie ponad jedną trzecią tej kwoty (251 milionów dolarów), co ma być wynikiem o 60% lepszym, niż zakładano:

Przychód Epic Games Store z gier zewnętrznych twórców w 2019 roku był o około 60% wyższy niż nasze wstępne prognozy po premierze [Epic Games Store – przyp. red.], a tempo instalowania darmowych gier jest kilkukrotnie większe, niż początkowo przewidywaliśmy. Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyniku i wdzięczni naszym partnerom oraz klientom.

Wtóruje mu Steve Allison, czyli główny menadżer platformy. Zwraca on również uwagę na znaczenie tytułów ekskluzywnych dla rozwoju platformy, bo stanowią one 90% nowych pozycji pojawiających się w ofercie Epic Games Store. Powtórzył to za nim Tim Sweeney, który raz jeszcze bronił polityki firmy odnośnie gier na wyłączność. Jak twierdzi, produkty ekskluzywne są kluczowe dla spółek wchodzących na rynek zdominowany przez wielkich graczy, pozwalając zaistnieć w świadomości konsumentów. Porównał to z niedawnym debiutem Disney+ – platformie udało się nawiązać walkę z dotychczasowymi liderami (tj. Netfliksem, Amazon etc.) głównie dzięki niedostępnym nigdzie indziej produkcjom pokroju ciepło przyjętego Mandaloriana.

Oczywiście tego typu biznesowe argumenty raczej nie przemówią do osób, które wciąż nie mogą wybaczyć EGS-owi wykupienia na czasową wyłączność na PC takich produkcji, jak Metro: Exodus czy Control. Jednakże Sweeney ma też inny (choć nienowy) argument: „ekskluzywność” dla Epic Games Store nie jest tym samym, co w przypadku konsol. Jeśli ktoś chce zagrać, na przykład, w hity Nintendo pokroju The Legend of Zelda: Breath of the Wild czy Super Smash Bros. Ultimate, musi zakupić bądź co bądź kosztowne urządzenie. Epic wymaga jedynie pobrania darmowego klienta.

Jakkolwiek by nie oceniać podejścia Epic Games, faktem jest, że tytuły wykupione przez EGS-a na czasową wyłączność cieszą się sporą popularnością. Dość spojrzeć na listę dziewięciu najpopularniejszych gier na platformie, wśród których znalazły się m.in. Metro Exodus, Control oraz Tom Clancy’s The Division 2. Zestawienie oparto na wynikach sprzedaży (stąd, jak podaje GamesIndustry.biz, brak darmowych produkcji) i – co znamienne – zostało one zupełnie zdominowane przez gry obecnie dostępne tylko w Epic Games Store.

Nie da się ukryć, że tytuły na czasową wyłączność to niejedyny powód, dla którego wielu zdecydowało się na sprawdzenie nowej platformy. W minionym roku użytkownicy otrzymali 73 darmowe produkcje o łącznej wartości 1455 dolarów (według cen na amerykańskim rynku), łącznie pobrane ponad 200 milionów razy. Najwyraźniej wielu skorzystało z okazji do zdobycia stosunkowo nowych perełek (Yooka-Laylee and the Impossible Lair, Sundered, Celeste) oraz mniej lub bardziej klasycznych tytułów (seria Darksiders, Rayman Legends, gry z Batmanem). Na szczęścia na tym nie koniec. Akcja okazała się na tyle wielkim sukcesem, że Epic Games postanowiło wycofać się z wcześniejszych obietnic i będzie kontynuować rozdawanie gier za darmo w 2020 roku. Innymi słowy, nadal co tydzień będziemy mogli bezpłatnie dodać kolejną produkcję do naszego katalogu gier. Zapewne ucieszy to rodzimych graczy, którzy zdają się nader często bywać w Epic Games Store. Przynajmniej tak wynika z danych udostępnionych przez Epic Games. W grudniu Polska była na siódmym miejscu pod względem liczby aktywnych użytkowników.

Źródło:
"Entelarmer" - GRY-OnLine


Klemens
2020-01-14 20:28:59