Dziesięciolatek uratował bliskich dzięki grze wyścigowej

Po zasłabnięciu kierowcy dziesięciolatek bezpiecznie zjechał samochodem na pobocze. Wszystko dzięki Mario Kart.

Sytuacja miała miejsce w zeszłym tygodniu w USA. Prababcia podróżowała samochodem z Gryffinem Sandersem oraz jego czteroletnim bratem. Niestety zemdlała, a auto zaczęło kierować się na pas przeznaczony dla ruchu w przeciwną stronę. I choć w pierwszym momencie Gryffin nie wiedział co dokładnie się dzieje, dzięki opanowaniu udało mu się zjechać samochodem na pobocze, gdzie przechodnie wezwali pomoc. Chłopcom nic się nie stało - ich prababcia została przewieziona do szpitala, gdzie udzielono jej niezbędnej pomocy. Za swoje bohaterstwo Gryffinowi przyznano medal za odwagę. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla gry? Okazuje się bowiem, że jedną z ulubionych rozrywek młodego było granie w Mario Kart i to właśnie tam, jak twierdzi, nauczył się opanowania w trudnych sytuacjach i zachowywania zimnej krwi. Podejrzał także podstawy prowadzenia samochodów.



Źródło:
Paweł Pochowski - gram.pl


Klemens
2013-08-07 17:16:38