Chris Metzen: pod koniec pracy w Blizzardzie miałem ataki paniki

Chris Metzen sam przyznaje, że jest człowiekiem Blizzarda do szpiku kości. Mimo to musiał odejść, a zmusiły go do tego nieprzyjemne okoliczności.

- Odejście z Blizzarda było niewiarygodnie trudną rzeczą - mówi Chris Metzen w podcaście The Instance. - Byłem w firmie tak w zasadzie już za dzieciaka. O ile dobrze pamiętam, miałem 19 lat, kiedy zostałem zatrudniony. To było całe moje życie, moja tożsamość. Pod wieloma względami było to całkowicie pochłaniające - przyznaje człowiek, który współtworzył uniwersum Diablo, był też dyrektorem kreatywnym Warcrafta III i ostatnio Overwatcha.

- W ciągu tych wszystkich lat naprawdę mocno się wypaliłem. Głęboko w sercu czułem, że potrzebuję w swoim życiu zmiany, zwolnienia tempa. Nie chciałem już dźwigać na barkach takiego ciężaru. Kiedy jednak jesteś w takiej firmie jak Blizzard przez tak długi okres, utożsamiasz się z nią. Czułem się człowiekiem Blizzarda do szpiku kości. Uwielbiam to miejsce. Uwielbiam tych ludzi - utrzymuje Metzen.

- Czułem się jak schizofrenik - tak opisuje swój stan przed odejściem. Ostatecznie jednak musiał podjąć taką a nie inną decyzję. - Zacząłem miewać ataki paniki tu i ówdzie, nieustannie czułem napięcie. Zanim odszedłem, miewałem ataki paniki praktycznie cały czas, ale wtedy nie wiedziałem jeszcze co to jest. Chodziliśmy na randki i do kina prawie cały czas, a ja w połowie seansu zaczynałem panikować. Nie miałem pojęcia co się dzieje - wyznaje były już pracownik Blizzarda.

Ostatecznie ataki paniki zostały zdiagnozowane, a Metzen podjął decyzję o odejściu z firmy w obliczu narodzin córki. W końcu rodzina i zdrowie są najważniejsze.

Źródło:
Patryk Purczyński - gram.pl


Klemens
2016-11-17 22:02:29