Blizzard: Rynek PC nie umiera

„Wciąż wydajemy gry na PC, a one radzą sobie bardzo dobrze” - mówią przedstawiciele Blizzarda. Podkreślają też, że starają się nie podwyższać w znaczący sposób wymagań sprzętowych swoich dzieł.

Jeżeli sądzicie, że przemysł gier komputerowych coraz mocniej pochyla się nad własnym grobem, to Blizzard jest kolejną załogą, która się z Wami nie zgadza. Julian Love i Kevin Martens w jednym z ostatnich wywiadów wyznali, że produkcje przeznaczone na pecety są w znakomitej formie, czego najlepszym dowodem są dzieła ich firmy.

„Teoria o godzinie śmierci PC pojawia się i znika już od lat. My wciąż wydajemy gry na komputery osobiste, a one radzą sobie bardzo dobrze. Moim zdaniem wciąż jest zapotrzebowanie na gry PC” - powiedział Martens. Podkreślił przy tym, że i konsole odgrywają znaczącą rolę, a ich nowa generacja jest jego zdaniem znakomita.

„Każdy jednak ma komputer, a my staramy się, by wymagania sprzętowe naszych tytułów były jak najniższe. To jeden ze sposobów upewnienia się, że gry trafią do dostatecznej liczby odbiorców. Niektóre nowe produkcje na PC potrzebują wymiany karty wideo, większej ilości RAM-u, a nawet szybszego procesora. W przypadku gier Blizzarda zdarza się to naprawdę rzadko. Moim zdaniem to jedna z przyczyn, dla których nasze tytuły radzą sobie tak dobrze” - kontynuował Martens.

Dodał również, że znakomitym dowodem na świetną formę rynku PC jest fakt, w jak szybkim tempie rozeszły się wszystkie wejściówki na sierpniową imprezę Blizzarda, Blizzcon. Przypomnijmy, że do sprzedaży oddano 20 tysięcy biletów.

Źródło:
Patryk "Pepsi" Purczyński - gram.pl


Klemens
2009-09-20 15:40:46