Arena of Fate – MOBA Cryteka będzie pozbawiona toksycznych elementów

Firma Crytek ujawniła kolejne szczegóły dotyczące swojej gry z gatunku MOBA Arena of Fate.

W rozmowie z przedstawicielem serwisu Joystiq producent David Bowman stwierdził, że tytuł zaoferuje nico inne podejście, niż konkurencyjne produkcje. Przede wszystkim deweloper przyjrzał się innym projektom i wyłapał kiepsko działające elementy.

„Staraliśmy się uczynić tę grę bardzo przystępną, więc spróbowaliśmy usunąć niektóre toksyczne elementy, które znajdują się w innych produkcjach. By tego dokonać, postawiliśmy pytania dotyczące tego, co wywołuje konflikty wśród zespołów.”

Okazało się, że jednym z takich niefortunnych rozwiązań jest np. złoto. Producent stwierdził, ze w wielu MOBA-ch nagroda przyznawana jest temu członkowi drużyny, który zabił ostatniego przeciwnika sterowanego przez SI, przez co wśród kolegów z zespołu narasta uczucie konkurencji i współpraca zaczyna schodzić na drugi plan. W Arena of Fate problem ten rozwiązany ma być przez zwykłe obdarowywanie nagrodami osób zaangażowanych w walkę. Nie będzie też podziału na lepszych i gorszych (jeden gracz dostanie więcej, a drugi mniej), tylko wszyscy pomagający otrzymają to samo, co ma sprawić, że chętniej będą się angażować w każde starcie.

Zdradzono także, że Crytek nie wprowadzi do zabawy żadnego sklepu, w którym kupuje się przedmioty. Zamiast tego postacie będą wchodzić na kolejne poziomy doświadczenia, otrzymując bonusy, pełniące funkcje odpowiedników przedmiotów wpływających na statystyki bohaterów. Oznacza to również, że wojownik nie zostanie ograniczony tylko do jednej roli. Mało tego, brak sklepu sprawi, że gracze skupią się podczas zabawy na walce, a nie na farmieniu złota.

Inną ciekawostką jest sam system gry. Zabawa oczywiście polegać będzie na próbie zniszczenia bazy przeciwników, jednak to nie wszystko. Mecze mają być ograniczone czasowo (20 minut na każde spotkanie), a w czasie walki drużyny zdobywać będą punkty (program obdaruje ekipę 1 punktem za zniszczenie wieży, zabicie siedmiu przeciwników lub jednego stwora zwanego Tytanem). Jeżeli żadna z nich nie zburzy schronienia przeciwnego teamu, to gra wyłoni zwycięzców na podstawie punktów, przy czym drużyna, która pierwsza zgarnie 10 pkt. zwycięży w spotkaniu przed czasem.

Arena of Fate nie zapowiada się więc na typowego klona uznanych tytułów i kto wie, czy Crytekowi nie uda się czasem czegoś zwojować na rynku zdominowanym przez właściwie dwie produkcje - League of Legends i Dota 2.

„Wielu graczy będzie musiało się oduczyć tego, co wynieśli z innych gier” – stwierdził Bowman.

Źródło:
"Góral" - GRY-OnLine


Klemens
2014-06-12 17:48:38