12-latek grał do późna w nocy i uratował rodzinę od pożaru

Końcówka roku, w świecie gier prawie nic się nie dzieje. Wykorzystajmy tę okazję, by wspomnieć młodocianego herosa i jego wiernego pomocnika - gry wideo.

Miejsce akcji: zwyczajny dom przeciętnej rodziny, Kentucky, Stany Zjednoczone Ameryki. Czas: 3:30 nad ranem. 12-letni Jaxxyn (najsmutniejsza część tej wiadomości - ktoś dal dziecku na imię Jaxxyn) zarywa nockę grając w gry wideo. W pewnym momencie wyczuwa dziwny zapach, coś jakby podpalone klocki LEGO (nie udawajcie, że nigdy nie podpaliliście klocka w dzieciństwie). Krótki rekonesans wskazał, że nie tylko swąd, ale także dym i ogień wydobywają się z... maszynki do lodu.

Rezolutny Jaxxyn zachował zimną krew i - zgodnie z radami odwiedzających niedawno szkołę strażaków - obudził domowników, najprawdopodobniej ratując im życie, gdy ogień zaczął trawić coraz większą część domu.

Źródło:
Piotr Bajda - gram.pl


Klemens
2014-01-01 13:23:10