Sławomir Koper - Piastowie. Wędrówki po Polsce pierwszej dynastii

Sławomir Koper jest niejako gwiazdą polskiego rynku książek historycznych ostatnich lat. Niewątpliwie w uzyskaniu tego statusu nie zaszkodziła mu szerokość zainteresowań, a mianowicie niezamykanie się w jednej węższej bądź szerszej epoce, lecz niejako przeskakiwanie od jednej do drugiej. Po okresie międzywojnia więc ukazuje on czytelnikowi perspektywę czasów piastowskich, czyli prapoczątków naszej państwowości.
Koncepcja książki jest prosta – autor przedstawia najdawniejsze dzieje Polski z perspektywy ojca zwiedzającego wraz z synem kraj. Konwencja ta jest nieco oszukana, gdyż sugeruje podróż zgodną z chronologicznym rozwojem wypadków, co z geograficznego punktu widzenia byłoby kompletnie bez sensu, nie jest to jednak żaden feler, który umniejszałby przyjemność płynącą z lektury. Co więcej, założenie o dziecięcym odbiorcy wpływa nieco na język opowieści – nie dowiemy się więc, że Mieszko II został wykastrowany, lecz przeczytamy „li tylko”, iż został on okaleczony w sposób uniemożliwiający mu posiadanie kolejnych dzieci. Nie mamy jednak do czynienia z fałszowaniem historii – autor nie przemilcza faktów niekorzystnych z mitotwórczego punktu widzenia, nie stroni od informacji odbrązawiających poszczególnych monarchów i im podobnych, książka jest wcale rzetelnym źródłem informacji.



Niewątpliwie atutem „Piastów” jest także szersze spojrzenie na historię – autor bynajmniej nie ogranicza s
ię do batalistyki czy historii dworskiej, nie stroni bowiem od informacji o kulturze, gospodarce czy chociażby umaszczeniu krów i świń za czasów Mieszka I. Żaden podrozdział nie jest jednak obszerniejszy nad góra cztery, pięć stron, co sprawia, iż znudzenie się poruszaną problematyką jest właściwie niemożliwe.

Kolejną zaletą jest także dobór fotografii, które jakkolwiek utrzymane w czarnobiałej tonacji, są bardzo czytelne, zarazem doskonale odnosząc się do tematyki poruszanej na sąsiednich stronach. Można tylko wyrazić żal, że nie znajdziemy tutaj żadnych map etc., wskutek czego małoletni czytelnik może mieć po zakończeniu lektury problem ze wskazaniem, gdzie w ogóle leżały Grody Czerwieńskie tudzież znajdowało się Milsko.

„Piastowie” Sławomira Kopra nie są książką, która mogłaby się równać z taką twórczością Pawła Jasienicy w tym zakresie, są to bowiem pozycje adresowane do zupełnie różnych odbiorców. Śmiem jednak twierdzić, że każdy ośmio- czy dziewięcioletni pasjonat historii będzie zachwycony dziełem Kopra, a bynajmniej jego starsze rodzeństwo bądź rodzice nie wzgardzą lekturą rozdziałów poświęconych nieco mniej znanym powszechnie tematom.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz