Swietłana Aleksijewicz - Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka

Swietłana Aleksijewicz jest osobą głęboko zakorzenioną w otaczającej ją rzeczywistości – jej książki są więcej niż dokumentem, ale też określenie ich mianem beletrystyki byłoby nadużyciem i katastrofalnym pudłem. Znakomitym przejawem tego zakorzenienia są „Czasy secondhand”, stanowiące rozrachunek z sowiecką przeszłością – i jej teraźniejszymi pozostałościami.
Już na początku warto zauważyć, iż kwestią nieoczywistą jest poczucie tożsamości samej autorki – z jednej strony Białorusinki, z drugiej jednak ze wszech miar poczuwającej się do wspólnoty przeżyć, ale też i pewnego związku z pozostałymi narodami – no właśnie – Związku Radzieckiego.

Książka dzieli się niejako na trzy części. Pierwsza z nich poświęcona jest rozrachunkiem z dawniejszą – stalinowską – i bliższą – gorbaczowowsko-janajewowsko-jelcynowską przeszłością. Druga jest zapisem doświadczeń deklasacji i pauperyzacji radzieckiego społeczeństwa, niejednokrotnie dość przewrotnym, bo padającym z ust beneficjentki transformacji. W końcu ostatni to niejako zapis współczesnych sposobów radzenia sobie z przeszłością – ale też tęsknot za nią.



Nawet gdyby okładka książki nie była opatrzona nazwi
skiem autorki, tego można by było się domyśleć już po samym stylu zapisu wypowiedzi, szczególnie tych padających z ust kobiet. Emocjonalność języka, ale też i przeżyć jest wręcz cechą typową, narzucającą się, co może nieco zrażać bądź wręcz męczyć czytelników z planety Mars, jednakże przyciągać czytelniczki z planety Wenus. Byłoby jednak karygodnym uproszczeniem stwierdzenie, iż przedmiotowa pozycja okaże się dla mężczyzn nieinteresującą bądź męczącą.

Autorka unika jakichkolwiek prognoz co do przyszłości, stara się unikać jakichkolwiek ocen, wyrażenie tych pozostawiając swoim bohaterom (którzy mniej czy bardziej zasługują na owo miano). Nie oznacza to jednak, że jej sympatie są zupełnie tajemnicze czy nieodgadnione.

„Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka” to kronika historii społeczeństwa upadłego, żyjącego niejako obok, w cieniu noworuskiego swego odpowiednika, na co dzień wysuwającego się na pierwszy plan. Ale jest to także opowieść o nostalgii, melancholii za czasami młodości, które nie wrócą tyleż z biologicznych, co i geopolitycznych przyczyn… Opowieść jak zwykle najwyższych lotów.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz