Stanisław Łubieński - Pirat stepowy

Bronił biednych. Żadnej władzy nie uznawał. Ludzie nazywali go Bat’ką, Ojczulkiem – wbrew pozorom nie jest to fragment legendy o Janosiku, ale wspomnienie o Nestorze Machno, prostym chłopie, który odmienił losy wojny domowej toczonej na Ukrainie w latach 1918-20. Postaci tyleż legendarnej, co kontrowersyjnej…
„Pirat stepowy” to w swej części zasadniczej biografia Machny, przeplatana luźnymi dygresjami o funkcji retardacyjnej. Łubieński opowieść o losach ostatniego atamana Ukrainy rozpoczyna od przedstawienia krótkiego zarysu dziejów Hulajpola, rodzinnej miejscowości Bat’ki leżącej w samym sercu Siczy Zaporoskiej – jak się wydaje, autor chce w ten sposób zaznaczyć, iż uzasadnienia dla późniejszych poczynań Machny, w którym upatrywano „następcę wielkiego buntownika Jemieliana Pugaczowa”, należy szukać w burzliwej historii kozaczyzny.

Nestor Machno urodził się w 1888 roku, a jego przodkowie byli prostymi ludźmi, bez zapędów rewolucyjnych. W młodości skazany został na dożywocie za zabicie policjanta. W więzieniu zetknął się z dziełami Aleksandra Sumarakowa, Michaiła Lermontowa, Lwa Szestowa oraz zapoznał się z teorią anarchizmu Michaiła Bakunina i Piotra Kropotkina. Wolność odzyskał w 1917 roku na fali rewolucji październikowej. Po powrocie do rodzinnego Hulajpola wraz z grupą przyjaciół postanowił stworzyć anarchistyczną republikę. Hasła wzywające chłopów do zrzucenia jarzma szybko zyskały ogromną popularność i kilkuosobowy oddział partyzancki rozrósł się w blisko stutysięczna armię, która pod czarnymi sztandarami z napisem „wolność albo śmierć” przez niemal trzy lata walczyła zarówno z „czerwonymi”, jak i „białymi”.



Akcja skonstruowanej przez Łubieńskiego biografii jest wartka, pojawiają się opisy licznych forteli, zasadzek czy mistyfikacji, w których lubował się tytułowy bohater (lekko monotonne wydają się natomiast opisy bitew toczonych przez machnowców – Łubieński wprowadza dużo dat, nazwisk i statystyk, co sprawia, że narracja, jak na sceny batalistyczne, staje się mało dynamiczna.) Autor nie poprzestaje na odtwarzaniu „suchych” faktów historycznych – dociera do wspomnień bohaterów, fragmentów pamiętników, cytuje wiersze pisane przez Nestora Machno oraz artykuły prasowe z tamtego okresu. Dzięki temu prezentowane wydarzenia stają się wielowymiarowe. Ponadto stara się odtworzyć klimat epoki, szczegółowo opisuje przedmioty, które stały się jej ponadczasowymi symbolami (przykładem może być taczanka, czyli pojazd konny uzb
rojony w karabin maszynowy, charakterystyczny element uzbrojenia machnowców). Prezentację uzupełniają archiwalne fotografie oraz odwołania do współczesnych, popkulturowych inicjatyw mających na celu przybliżenie postaci Machny: filmu („Diewiat’ żyzniej Nestora Machno”, reż. N. Kaptan, Rosja-Ukraina 2006) i stron internetowych (www.makhno.ru, www.nestormakhno.info).

Bat’ko z Hulajpola to postać, która nie poddaje się jednoznacznej ocenie. Ostatni ataman to anarchista, grabarz ukraińskiej państwowości, prosty chłop wyniesiony do roli przywódcy (s. 83) i wyjęty spod prawa bandyta, ale też – charyzmatyczny wódz, do końca walczący w imię wyznawanych ideałów, sprawiedliwy Bat’ko, który rozdał chłopom ziemię i pogonił precz panów (s. 21). Łubieński ukazuje, w jak różny sposób postrzegany bywa obecnie tytułowy bohater książki: przytacza opinie wygłaszane przez sprzedawczynie na hulajpolskimim bazarze, opisuje kontrowersje związane z umieszczeniem tablicy pamiątkowej i pomnika Machny w rodzinnym mieście. Wyrazem tej swoistej historycznej schizofrenii jest też wystawa w Muzeum Krajoznawczym w Hulajpolu, gdzie pamiątki po Machnie są „dyskretnie oddzielone” od ekspozycji pokazującej osiągnięcia Związku Radzieckiego. Co istotne Łubieński nie próbuje formułować rozstrzygających sądów, unika autorskiego komentarza. Opinie historyków (m.in. Wiktora Sawczenko, Władysława Serczyka, Włodymira Wołkowynskiego) zestawia z krążącymi legendami – stara się odtworzyć obraz Machny, jaki pozostał w ukraińskiej świadomości.

Po publikacji „Pirata stepowego” w internecie pojawiły się komentarze zarzucające Łubieńskiemu nierzetelność, brak wiedzy historycznej czy posługiwanie się lekturą gazet brukowych ówczesnej Polski . Odpowiedź autor umieścił na swym poświęconym książce facebook’owym profilu: „Pirat stepowy” nie jest książką naukową tylko esejem popularyzatorskim. Materiały, z których korzystałem, można znaleźć w bibliografii (…). Nie jestem historykiem, nie tworzę kanonicznego obrazu bohatera, tylko opowiadam o tym jak JA go widzę. Szkoda, że tego typu deklaracja nie pojawiła się w materiałach promujących książkę, co oszczędziłoby zapewne rozczarowania tym czytelnikom, którzy uważają, że o trudnych i skomplikowanych sprawach można mówić tylko w jeden, „ten właściwy”, sposób.

Autor: eithel
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz