Raul Hilberg - Zagłada Żydów europejskich

Holocaust, Shoah – pojęcia te współcześnie niemal weszły do języka potocznego, z ich wykorzystaniem kreowane są różnorakie neologizmy i związki frazeologiczne, potocznie „osłuchały się”. Również wiedza w tym temacie zdaje się dość powszechna i – pomijając różnorakie „polskie obozy” –niekontrowersyjna. Jakże inaczej mogło się to zjawisko przedstawiać kilkanaście lat po tym wydarzeniu, gdy spisywana była pierwsza wersja „Zagłady Żydów europejskich” Raula Hilberga.
Autor postanowił opisać całość tego procesu, od jego średniowiecznych źródeł aż po kwestie restytucyjne sięgające po XXI wiek. Co niezwykle istotne, wykonał on iście tytaniczną pracę sięgając nade wszystko do materiałów źródłowych, czy to z samej epoki, czy powstałych później, pochodzących jednak głównie od bezpośrednich świadków.

Tu zresztą jawi się pierwsza kontrowersja związana z daną publikacją, albowiem z natury rzeczy w znacznej, jeśli nie przeważającej mierze były to źródła pochodzące od oprawców, którzy zresztą w schyłkowej fazie wojny podjęli niemałe działania ukierunkowane na zacieranie śladów.



Tym bardziej radykalne uczucia towarzyszą analizie tych materiałów, które się zachowały. W procesie Zagłady najbardziej fascynujące – z uszanowaniem prawidłowości użycia tego słowa – dla mnie była stopniowość postępującej radykalizacji. Raczej wątpliwe jest, czy większość osób, która później unurzała się w żydowskiej krwi, byłaby ku temu skłonna,gdyby najpierw nie oznakowała przedstawicieli Narodu Wybranego, wybiła szyb w ich sklepach czy przywłaszczyła sobie w majestacie bezprawia ich mienia.

Dla polskiego czytelnika – oswo
jonego z problematyką Treblinki, gett czy Einsatzgruppen – niezwykle frapujące może być odkrycie, że aż do końca wojny w samej Rzeszy przetrwały tysiące osób pochodzenia żydowskiego. Równie nieznane są u nas zbrodnie rumuńskie czy węgierskie, odmienne zachowania społeczności Danii i Holandii etc. Warto pamiętać, iż autor postawił sobie za cel kompleksowe przedstawienie zjawiska, w konsekwencji czego wspomina on nawet o getcie szanghajskim.

Niezwykle ciekawie jawi się także analiza prawniczych i ekonomicznych meandrów towarzyszących „likwidacji” całej społeczności, choć dla osoby wywodzącej się spoza „środowiska” dane rozważania mogą się jawić zawile.

Prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjne ustępy danej pozycji poświęcone są zachowaniu samych społeczności żydowskich skonfrontowanych z Nemezis. Autora wyraźnie boli ich bezczynność, ba,wręcz potulność, jakkolwiek uczciwie próbuje on tych ludzi tłumaczyć ich historycznymi doświadczeniami – strategie przetrwania działające przez tysiąclecia wobec zmiany warunków stały się nagle strategiami unicestwienia. Pytanie jednak czy inne narody postawione w takiej sytuacji zachowałyby się inaczej?

„Zagłada Żydów europejskich” to dzieło, które każdy pasjonat historii, bynajmniej nie tylko drugowojennej, winien mieć na półce domowej biblioteki. Ku przestrodze. Źle by się jednak stało, gdyby była to pozycja nienapoczęta bądź szybko porzucona.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz