Nicolas Grimal - Dzieje starożytnego Egiptu

Czy ktoś nie słyszał w ciągu swego życia – dłuższego czy krótszego – o piramidach? A o zigguratach? Zadziwiające jest, jak bardzo budowle faraonów rozbudzają wyobraźnię milionów ludzi z całego świata, podczas gdy podobne dokonania innych ludów stanowią pasję garstki fascynatów. Ale może to nie stopień technicznego skomplikowania jest przyczyną owego fenomenu, lecz świadomość tego, jakże wiekowe są to konstrukcje…
Uświadomienie sobie dystansu czasowego dzielącego nas od budowniczych tych monumentalnych grobowców może łączyć się ze sporym szokiem. Wystarczy zadać sobie pytanie gdzież i cóż porabiali w tym samym okresie nasi przodkowie i przyrównać to do rozwiniętej państwowości, literatury i architektury Doliny Nilu, by tylko umocnić się w podziwie.

Historia starożytnego Egiptu, poprzedzająca czasy Aleksandra Wielkiego, to bez mała trzy tysiąclecia! Z tej to prostej przyczyny dość nieufnie podszedłem do dzieła francuskiego archeologa Nicolasa Grimala, który postanowił przedstawić owe dzieje na teoretycznie (teoretycznie, gdyż ostatnie sto stron to właściwie tylko bibliografia, indeksy i prezentacja hieroglificznego zapisu imion poszczególnych faraonów) pięciuset stronach, i to kompleksowo, nie pomijając tematyki religijnej czy kulturalnej.




Autor radzi sobie z wyzwaniem, choć właściwie trudno odpowiedzieć na pytanie, do kogo on naprawdę adresował swoje dzieło. „Dzieje starożytnego Egiptu” są bowiem zanadto szczegółowe, wręcz detaliczne jak na typową popularnonaukową książkę „do poduszki”, zarazem zanadto ogólna jak na podręcznik akademicki. Koncept Grimala chyba bliższy był temu pierwszemu wariantowi, jednakże Francuz chyba sobie nie poradził z jego realizacją.

Podstawowym zarzutem, jaki można sformułować j
est założenie towarzyszące twórcy, iż czytelnik dysponuje już pewną, i to wcale niemałą wiedzą odnośnie prezentowanego tematu. Co prawda stara się on przybliżyć co bardziej skomplikowane, a zarazem kluczowe dla zrozumienia dalszych kwestie, niemniej nie zawsze czyni to w sposób w pełni przekonujący i jasny. Chwilami zaś autor tak się rozpędza w swych dywagacjach, iż ze strony czytelnika może go spotkać milczące niezrozumienie.

Niektóre rozdziały jednak – właściwie to dość liczne – wprost się pochłania niczym smaczne ciastko i nie można przestać dopóki nie narzuci tego autor poprzez ich zakończenie. Czy nie można tak było przez cały czas?

Atutem książki niewątpliwie są częste ilustracje i wykresy, niejednokrotnie wręcz oszałamiające swym pietyzmem, który docenią tak zwykli amatorzy, jak i zaprzysięgli pasjonaci. Wręcz przekładając kolejne strony wyczekuje się ich.

„Dzieje starożytnego Egiptu” to pozycja nierówna. W każdym słowie i zdaniu kryje się wielka namiętność, wręcz miłość autora do prezentowanego tematu. Niestety uczucie te, choć wzniosłe, czasami przysłania Grimalowi prosty fakt, iż czytelnik może nie pałać aż tak wielkim zainteresowaniem. Jeśli jednak ów ostatni posiada go choć trochę, to z pewnością doceni klasę francuskiego archeologa, podczas długich wieczorowych studiów.




Piotr Kociubiński
„Klemens”
E-mail autora: klemens(at)sztab.com



Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz