Jochen Böhler - Wojna domowa. Nowe spojrzenie na odrodzenie Polski

Niejednokrotnie w ramach mej pozycji wykładowcy oraz belfra zwykłem zadawać dość prowokacyjnie pytanie cóż takiego konkretnie świętujemy 11 listopada, tj. co konkretnie takiego istotnego z perspektywy nadwiślańskich losów wydarzyło się tego dnia. Dysponując jednak już dość znaczną próbą mogę stwierdzić, iż takowej wiedzy nie wynosimy ani z kręgów rodzinnych, ani ze szkoły. Z tym większym zaciekawieniem sięgnąłem po książkę autora wywodzącego się spoza naszego narodu, ba, sąsiada który w ostatnich stuleciach dość ciężko nas doświadczał, by może odświeżyć i własną perspektywę.
Tytuł przedmiotowej pozycji jawi się jako prowokacyjny i zarazem frapujący, aczkolwiek dość łatwo może on zaprowadzić czytelnika na manowce nieporozumienia. Autor bowiem nie sugeruje, że Polacy rzucili się sobie wzajemnie do gardeł – owszem, odnotowuje tego rodzaju przypadki, jak też fakt istnienia dość intensywnego napięcia na wielu polach, acz nie formułuje bynajmniej tezy o wewnątrzpolskim boju właściwym dla rosyjskiej wojny domowej czy dziewiętnastowiecznej wojny secesyjnej w Stanach Zjednoczonych.



Niemiecki historyk (jakkolwiek o dość biało-czerwonym sercu, niczym u swego bardziej znanego walijskiego odpowiednika) bliższy jest poglądowi, że ówczesny etniczny tygiel – czy też raczej kocioł, jeśli nie beczka prochu – właściwy dla środkowej Europy w sposób zanadto uproszczony był oceniany wedle narodowościowych metek, właściwych raczej dla czasów z drugiej połowy dwudziestego stulecia. Wskazuje on nade wszystko na tożsamościowy miszmasz właściwy
chociażby dla Śląska, tak Górnego, jak też i Cieszyńskiego. Jeśli więc ten zakątek ziemi stanowił dom dla tych grup ludzi, to czemu walk między nimi nie określić mianem wojny domowej?

Niestety w rzeczonej książce brakuje nieco typowo akademickiej faktografii. Autor z jednej strony zakłada bowiem po stronie czytelnika znajomość pewnych podstawowych wydarzeń oraz okoliczności, z drugiej jednak raczy go informacjami, które trudno by było określić mianem przełomowych czy demaskatorskich. Niemniej jednak biorąc pod uwagę dość mitologiczny – i pobieżny – stan wiedzy rodaków na przedmiotowy temat, książka ta z pewnością będzie pouczająca dla niejako środkowego, czyli najpojemniejszego grona czytelników.

„Wojna domowa. Nowe spojrzenie na odrodzenie Polski” to pozycja dość zastanawiająca, jakkolwiek bardzo daleka od monumentalności. Stanowi ona raczej wstęp do dyskusji niźli jej wyczerpanie, o czym najlepiej świadczy fakt, że właściwie czwartą część jej objętości zajmują przypisy, indeksy oraz bibliografia. Mimo to jej lekturę należałoby traktować przynajmniej – acz nie tylko – w kategoriach właściwej patriotycznej postawy w ramach obchodów dzisiejszej 100. Rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz