Jared Diamond - Strzelby, zarazki i stal

Stare porzekadło głosi, że to zwycięzcy piszą historię. W konsekwencji w latach szkolnych uczeni jesteśmy o odkryciu Ameryki przez Kolumba, nie budzi dla nas wątpliwości, iż najwyższą górą świata jest Mount Everest, zaś wynalazcą ruchomej czcionki był Gutenberg. Ostatnimi laty owe niewzruszalne dogmaty zaczynają być co prawda wzruszane (vide losy najwyższego szczytu Ameryki Północnej), ale wciąż brak refleksji nad przyczynami faktu, że to mieszkańcy „tego małego półwyspu na krańcach Azji” i ich potomkowie okazali się zwycięzcami. Dlaczego tak się stało – i czy mogło stać się inaczej?
Jared Diamond w swojej książce nie tylko stawia sobie pytania wieńczące poprzedni akapit, lecz również szereg poprzedzających, wyraźnie rozróżniając przyczyny bezpośrednie i pośrednie. Tymi pierwszymi są te wskazane już w tytule przedmiotowej publikacji, ale tak naprawdę niczego one nie tłumaczą.



Amerykański autor bynajmniej nie trzyma czytelnika w sztucznym napięciu, już na samym początku sygnalizuje kluczowe w jego ocenie czynniki, a w kolejnych rozdziałach systematycznie i metodycznie próbuje przekonać czytelnika do swoich racji, nie tracąc jednak przy tej okazji literackiej swady, dzięki której omawianej pozycji nie można traktować w kategoriach interesującej wyłącznie dla pasjonatów.

Atutem książki jes
t również interdyscyplinarność podejścia, odwoływanie się do ustaleń tak odrębnych dyscyplin wiedzy jak archeologia, językoznawstwo czy genetyka, choć momentami podczas lektury czytelnik zastanawia się, czy część wywodów nie uległa obecnie pewnej dezaktualizacji (i oczywiście nie mam tu na myśli odwołań do lokalizacji Czechosłowacji czy sytuacji politycznej Zairu), zwłaszcza z uwagi na ogromny wkład ostatniej z wymienionych nauk, wciąż nieco ignorowanej przez licznych przedstawicieli nauk społecznych.

„Strzelby, zarazki i stal” to publikacja inna od „typowych” rozpraw historycznych, ale bynajmniej nie należy jej postrzegać w kategoriach pop-popularyzatorskiej czy nastawionej bardziej na stawianie spektakularnych tez niźli przekonujące ich uzasadnienie. Dają się dostrzec pewne braki wiedzy autora, „prześlizgującego” się nad pewnymi tematami, jednakże objętość – oraz wartkość! –całości i tak przytłumia uczucie rozczarowania jeszcze przed jego zintensyfikowaniem się.

Autor: Klemens
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz