Janusz Meissner - Żądło Genowefy. L - jak Lucy

Pierwotnie „Żądło Genowefy” i „L – jak Lucy” zostały wydane jako osobne książki. Recenzowana publikacja zawiera obie te pozycje, które poprzez ciągłość akcji i występujących postaci również na poziomie treści tworzą pewną całość (w ten sposób potraktuję je w niniejszej recenzji). Zostały napisane pod koniec II wojny światowej przez Janusza Meissnera, który tworząc je wykorzystał swoje wojenne doświadczenia. Sam był on bowiem lotnikiem, w latach 1921-1939 służył w siłach powietrznych II Rzeczypospolitej. Jego losy w czasie wojny były w głównych punktach zbieżne z losami Herberta, który jest głównym bohaterem powieści. Poza opisywanymi książkami opublikował wiele innych powieści, reportaży i książek związanych z lotnictwem. Zajmował się także pisaniem scenariuszy filmowych.
Akcja powieści opisuje perypetie polskich lotników. Rozpoczyna się od powietrznych walk z Niemcami w czasie kampanii wrześniowej w 1939 r. Obrona ojczyzny stanowi trudny temat, przy którym łatwo popaść w patetyczne tony i nadmierną koncentrację na heroicznych aspektach postawy ziomków. Autorowi udaje się uniknąć tych zagrożeń. W interesujący sposób opisuje powietrzne starcia polskich i niemieckich samolotów. Przedstawia trudną sytuację żołnierzy, którzy dostają rozkaz udania się do Rumunii, choć wcale jeszcze nie stracili zapału do walki. Ich sytuacja w obozach internowania w Rumunii nie przedstawiała się zbyt dobrze: trudne warunki materialne, ograniczona swoboda poruszania oraz niepewność co do losów rodziny pozostawionych w Polsce. Chęć do dalszej walki przeciwko niemieckiemu najeźdźcy skłaniała ich do ucieczki spod kurateli rumuńskich władz i podejmowania prób przedostania się do Francji. Po porażce tego kraju, udają się z kolei na Wyspy Brytyjskie, skąd niepokoją wroga bombardowaniami miast i fabryk, minowaniem portów oraz próbami zatopienia łodzi podwodnych.



Poprzez opisanie w zarysie zawartości książki zdradzam tylko dosyć dobrze znane tło, które weszło już do świadomości zbiorowej i dla którego poznania wystarczą zapewne szkolne lekcje historii. Dużo ważniejsze w tej książce są opisy walk powietrznych, życia w obozach internowania, realiów funkcjonowania lotników we Francji i Wielkiej Brytanii. Interesujące są sposoby w jakich radzą sobie oni ze swoimi trudnymi
doświadczeniami. Pojawia się także wątek przemyśleń wywołanych przez zrzucanie bomb zapalających - niejednokrotnie polscy członkowie załogi bombowców atakujących państwa Osi znali efekty bombardowań ze swoich doświadczeń wojennych w Polsce. Niemieckie myśliwce i artyleria przeciwlotnicza, nie są jedynymi przeciwnikami lotników opisanych na kartach tej powieści. Muszą się również zmierzyć z: pogodą, ograniczeniami sprzętu, trudnościami nawigacyjnymi, nie zawsze wystarczającym zapasem paliwa, własnym zmęczeniem, uszkodzeniami samolotu.

Galeria postaci występujących w „Żądle Genowefy” i „L – jak Lucy” składa się z wielu interesujących osób. Wiele z nich wzbudza sympatię. Nie są to marmurowe postacie wykute w bohaterskich czynach i brawurowych nalotach. Przeżywają one swoje rozterki, miłości i tęsknoty.

Zaletą tej pozycji jest wyczucie języka prezentowane przez jej autora. Sposób mówienia poszczególnych bohaterów jest dopracowany. Różnią się nie tylko doborem słów, sposobem formułowania zdań, a niekiedy także regionalnymi końcówkami. Pojawiające się słowa obcego pochodzenia, które były w powszechnym użyciu wśród lotników, dają możliwość dostrzeżenia, w jaki sposób nań oddziaływało rumuńskie czy angielskie otoczenie, w którym przebywali.

Recenzowana książka daje dużo większe pojęcie o tym, jak wyglądały losy polskich żołnierzy w czasie II wojny światowej niż opisy miejsc i dat kolejnych bitw. Jej lektura będzie interesująca nie tylko dla zapaleńców lotnictwa i wielbicieli historii wojskowości, ale także dla zwolenników literatury przygodowej oraz osób zainteresowanych doświadczeniami polskich lotników nie tylko jako żołnierzy, ale także jako ludzi, którzy znaleźli się w nietypowej sytuacji.

Autor: virwen
skomentuj
KOMENTARZE NA TEMAT GRY
więcej komentarzy dodaj komentarz