gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: mande
Pią Lut 08, 2008 5:38 pm
W samo południe - Wojna powietrzna

Co jest najważniejsze w wygraniu wojny powietrznej?
Wyszkolenie pilotów
55%
 55%  [ 10 ]
Przewaga ilościowa
11%
 11%  [ 2 ]
Zaawansowanie maszyn
16%
 16%  [ 3 ]
Taktyka
16%
 16%  [ 3 ]
Głosowań: 18
Wszystkich Głosów: 18

Autor Wiadomość
inqistor
Generał


Dołączył: 15 Kwi 2004
Posty: 509
Wysłany: Nie Gru 16, 2007 11:38 am   W samo południe - Wojna powietrzna

Mamy grudzień, więc spojrzymy znowu na Wojnę na Pacyfiku.
Co jest najważniejsze w wygraniu wojny powietrznej? Zakładamy, że poza głównym "współczynnikiem" wszelkie inne są porównywalne. A jeśli mowa o przewadze, to jest to przewaga jednej generacji, nie walka F-16 z Bf109, ani Top Gun kontra piloci balonowi.
Taktyka może mieć także znaczący wpływ na wynik. Alianci na początku wojny stosowali system trójek, co znacząco zmniejszało ilość celów do wyboru. Francuzi na przykład nie byli w stanie przeprowadzać wypraw bombowych, ponieważ całe ich lotnictwo miało już jakieś zadaia obronne, cała inicjatywa była więc w ręku Niemców.
 
   
Poziom: 20 HP   0%   0/893
   MP   100%   426/426
   EXP   82%   43/52
PAK 
Chorąży
Paweł


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 18 Sty 2006
Posty: 179
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Gru 19, 2007 2:13 pm   

Tych elementów chyba nie da rady rozpatrywać oddzielnie. Ciężko więc wskazać któryś z nich jako najważniejszy.
Spójrzmy na przebieg wojny na Pacyfiku. Japończycy rozpoczynają ją z przewagą chyba na wszystkich polach. A6M2 Zero miał lepsze osiągi od samolotów alianckich (jakkolwiek w momencie wybuchu działań wojennych na Pacyfiku samolot ten prezentował podobny poziom techniczny w stosunku do F4F Wildcat czy Spitfire), piloci japońscy prezentowali wyjątkowo wysoki poziom wyszkolenia (jeden z japońskich admirałów stwierdził, że pilot japoński powinien być zdolny do przeprowadzenia skutecznego ataku torpedowego w nocy w sztormowych warunkach). Zastosowana strategia nagłych zmasowanych ataków pozwala uzyskać siłom japońskim przewagę liczebną na wybranych obszarach działań. Taktyka japońska też chyba stała na wyższym poziomie (chociaż tu nie będę się wypowiadał bo temat nie jest mi zbyt znany). Jak to się potem zmienia wraz z rozwojem działań wojennych?
Amerykanie próbują kompensować przewagę japońską zmianami w taktyce (wprowadzenie tak zwanej "przeplatanki Thacha" - okazała się na tyle skuteczna, że sięgnęli po nią również piloci Armii oraz Korpusu Marines). Z problemem taktyki w walkach z Japończykami boleśnie zetknęli się również Brytyjczycy. Był taki epizod gdy do Australii przerzucono kilka dywizjonów RAF, dysponujących doświadczeniem z Europy. Pewni siebie Brytole nie zważali na ostrzeżenia Australijczyków i Amerykanów i próbowali zabrać się do Zer "po swojemu" - skutkami były bolesne straty w walkach nad północną Australią.
W dalszym okresie czasu miejsce mają następujące procesy - Alianci (głównie Amerykanie) przejmują inicjatywę co pozwala im uzyskiwać przewagę liczebną na wybranych odcinkach, rośnie amerykańska przewaga produkcyjna co przekłada się na wzrastającą liczbę maszyn dostępną dla obszaru Pacyfiku, pewnym zmianom ulegają systemy wyszkolenia pilotów (adaptowane są doświadczenia wyniesione z walk) jednak szkolenie nie jest doprowadzone do absurdu (jak u Japończyków) dzięki czemu utrzymana jest duża wydajność szkolenia pilotów, poprawiają się osiągi kolejnych modeli myśliwców (P-38 Lightening, P-51 Mustang, F-4U Corsair, F-6F Hellcat). Należy jednak pamiętać - do końca walk o Guadalcanal (początek 1943 r.) Japończycy zachowali przewagę w wyszkoleniu, w linii wciąż byli piloci szkoleni przed wojną i w początkowym jej okresie. Ale to właśnie walki w rejonie Salomonów zadały cios japońskiemu lotnictwu morskiemu, strata przeszło 1000 najlepiej wyszkolonych pilotów okazała się nie do odrobienia w dalszym okresie trwania wojny. Niewydajny system szkolenia uniemożliwił uzupełnienie strat, Japończycy w rezultacie zaczęli gwałtownie obniżać poziom przygotowania pilotów.
W dalszym okresie wojny wymienione powyżej procesy ulegały tylko zaostrzeniu. Pracujący pełną parą przemysł amerykańskich pozwolił stale zwiększać przewagę liczebną w sprzęcie, inicjatywa po stronie amerykańskiej dodatkowo zwiekszała tę przewagę w wybranych rejonach działań (przez desantem amerykańskim na Marianach japońskie dowództwo miało nadzieję, że atak nastąpi bardziej na południe, w rejonie archipelagu Palau, gdzie było więcej baz i lotnictwa japońskiego - amerykańscy dowódcy nie poszli jednak na rękę swoim przeciwnikom). Amerykański średni lecz wydajny poziom wyszkolenia, przewaga liczebna, bardzo dobry poziom wykorzystywanego sprzętu, dały rezultaty - w bitwie na Morzu Filipińskim japońskie lotnictwo morskie zostało dosłownie zmasakrowane ("Wielkie Mariańskie Polowanie na Indyki"). I tak miało pozostać do końca wojny. Mimo zastosowania tak radykalnych środków jak ataki samobójcze lotnictwo japońskie nie mogło już skutecznie przeciwstawić się Aliantom. Tak było na Filipinach (signum temporis - podczas bitwy o Leyte siły lotniskowcowe Ozawy, dawna elita japońskiej floty, stanowiła już tylko przenętę) Tajwanie, Okinawie czy wreszcie podczas ataków na Wyspy Japońskie. Przy tym wszystkim trzeba jednak pamiętać o pewnej rzeczy - amerykańskie samoloty nowszych generacji miały coraz lepsze osiągi, ale w pewnych elementach przewaga pozostawała po stronie japońskiej. Zero do końca wojny pozostał bardziej zwrotny w płaszczyźnie poziomej od wszystkich myśliwców alianckich. W rezultacie mogło dochodzić do sytuacji w których jeden pilot japoński (zdaje się że był to Muto) potrafił walczyć z 12 amerykańskimi, zestrzelić 4 a resztę zmusić do ucieczki. Regulaminy amerykańskie do końca wojny zabraniały podejmowania walki 1 na 1 z myśliwcami japońskimi.
 
 
   
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   44%   12/27
majama 
Chorąży
wierny wojak


Dołączył: 26 Sty 2006
Posty: 66
Skąd: Polska
Wysłany: Sro Sty 09, 2008 9:30 pm   

Ja stawiam na wyszkolenie pilotów, zwłaszcza ich doświadczenie bojowe, bo wiadomo że żadna szkoła nie odda w pełni stresów pola walki. Na drugim miejscu postawiłbym zaawansowanie techniczne maszyn, potem przewage ilościową. Taktyka według mnie nie powinna byc rozpatrywana jako samodzielna bo musi ona wynikac z umiejętności pilotów oraz możliwości maszyn lub przewagi liczebnej.
Tak jeśli ktos ma zamiar to wszystko sprawdzic ja prostej gierce to polecam "Achtung Spitfire" oraz "Over the reich".
Nie znalazłem opisu tych gier (starych ale unikalnych w swoich rozwiązaniach gier) poprzez wyszukiwarke forum więc spróbuje założyc taki wątek i opisac tam część swoich doświadczeń.
 
 
   
Poziom: 7 HP   0%   0/130
   MP   100%   62/62
   EXP   6%   1/16
Łukasz18 
Sierżant


Dołączył: 11 Lip 2007
Posty: 143
Skąd: Chmielnik
Wysłany: Czw Sty 10, 2008 6:37 pm   

Ja równiez stawiam na wyszkolenie, ale nawet setki godzin w symulatorze nie sa w stanie zastąpić doświadczenia bojowego. Dlatego najbardziej stawiałbym na doświadczenie które daje już samo w sobie odpowiednia taktyke i umiejętność zgrania się z innymi
 
 
   
Poziom: 11 HP   0%   0/272
   MP   100%   130/130
   EXP   4%   1/25
Goodi 
Sierżant


Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 75
Wysłany: Czw Sie 07, 2008 10:44 am   

Łatwiej wskazać co z tych wszystkich ważnych rzeczy jest najmniej ważne- przewaga ilościowa. Jeśli eskadra ma doświadczonych pilotów, dobre samoloty i taktykę, może zniszczyć lub zmusić do ucieczki dywizjon. Choć oczywiście nie będzie miała szans z 2 pułkami.
Jeśli rozważać też inne czynniki to niezwykle ważne jest wsparcie samolotu zwiadu/walki radioelektronicznej i naziemnych stacji radarowych.
 
 
   
Poziom: 7 HP   0%   0/130
   MP   100%   62/62
   EXP   62%   10/16
emil 
Szeregowy


Dołączył: 21 Lut 2010
Posty: 20
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 4:10 pm   

nawet gównem można wygrać jeśli się nim potrafi
 
   
Poziom: 3 HP   0%   0/44
   MP   100%   21/21
   EXP   22%   2/9
Alabastr 
Kapral
Sokrates friends


Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 57
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro Kwi 28, 2010 5:43 pm   

1. Wyszkolenie i doświadczenie pilota (argument są powyżej)
2. Taktyka (Mam tu na myśli wybieranie priorytetów dla poszczególnych eskadr, poza tym dobra taktyka pozwala walczyć wszystkim i wszędzie)
3. Zaawansowanie technologiczne (Nawet świetnie wyszkolony pilot i bardzo dobra taktyka nie może się równać z maszynami bojowymi, które same z siebie mogą wygrać bitwe).
4. Liczebność ( nie jestem za doktryną massu i spamu, choć po wypełnieniu poprzednich trzech punktów byłoby ciekawie)
 
   
Poziom: 6 HP   0%   0/104
   MP   100%   49/49
   EXP   42%   6/14
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
anime, opowiadania
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 17