Wysłany: Nie Wrz 10, 2006 8:25 pm Czołgi II Wojna Światowa
Prosze o wybór z ankiety ale jeśli ktoś ma swoją propozycje to bardzo prosze nie brałem pod uwage czołgów lekkich i dział samobieżnych zbyt dużo było opcji do wyboru.
USA - M26 Pershing jest według mnie najlepszy. Nie znam się dużo a czołgach ale w takiej jednej grze (bardzo realistycznej) w jego opisisie było - cięzki czołg, duża wytrzymałość, działo ... (duży był kaliber, oj duży)
A co to za imperialistyczno-kapitalistyczna propaganda? Są Klimenty, a nie ma Josifów? Prawdziwi mężczyźni używają tylko pojazdów z armatą kalibru ponad 100mm
Amerykańskie i angielski- syf; francuskie- 6 biegów w tył, jeden w przód- nie dla mnie.
Niemiecki świetne, ale za dużo latadeł nad głową. Pozaostają tylko rosyjskie, a najlepszy wśród nich- IS2!
Gdybym miał dowodzić którymś z tych czołgów z tej ankiety to bez wahania wybrałbym PzKpfw VI Königstigera. Wiem, że w rzeczywistości zniszczyłyby mnie alianckie samoloty, albo z braku paliwa czy awarii silnika daleko bym nie zajechał, ale jeśli chodzi o sam czołg to był on dla mnie wspaniałą maszyną. Także Panthera byłaby godna uwagi ze względu na znakomite walory bojowe oraz dużo większą praktyczność niż oba czołgi z serii VI. A lepszy od IS 2 (skądinąd prawdziwy żelazny potwór) był przecież IS 3, ale on coś sobie podczas II WŚ nie powalczył.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Czw Wrz 14, 2006 4:10 pm
Menajev napisał/a:
Amerykańskie i angielski- syf
W końcu takiego M4 Sherman robiono w fabrykach samochodowych, więc cóż możnaby się spodziewać ... prowadzi się jak samochód. A poza tym USA tworzyło czołgi M3 i M4 na gorąco, bez wcześniejszego zaplecza technologicznego. A Wielka Brytania bardziej przykładała się do marynarki, niż wojsk lądowych.
Najbardziej zaawansowane były czołgi niemieckie, lecz brakło paru lat testów wczasie których możnaby wyeliminować błędy. Lecz historia wskazała, że to włąśnie niemiecka myśl jest najwłaściwsza i dziś Leopard 2 jest jednym z najlepszych czołgów świata (a w mojej opinii najlepszym).
Co do radzieckich konstrukcji, to były one proste do bólu. Ich siłą byłą ilość, więc odpada większość zagrywek taktycznych. Pozostaje właściwie atak frontalny zmasowaną hordą na wroga. A czołgi KW i IS były bardziej działami samobieżnymi (powiedziałbym prawie-stacjonarnymi z racji ich majestatycznie ślimaczej prędkości).
Moim zdaniem warty uwagi jest t 34. Pierwszy czołg z pochyłym pancerzem. Miał 2 razy słabszy pancerz od Pzkpfw VI Tiger, a tygrysy nie mogły go zniszcyć. CZemu?? To dzięki wspomnianemu pancerzowi. pociski odbijały sie od niego.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią Paź 13, 2006 7:09 pm
sowiak92 napisał/a:
Miał 2 razy słabszy pancerz od Pzkpfw VI Tiger, a tygrysy nie mogły go zniszcyć.
Ciekawa teza
sowiak92 napisał/a:
pociski odbijały sie od niego
Hmm.. Nie słyszałem, żeby pancerz T34 wytrzymywał strzał z .88 (no chyba, że z duuużej odległości ). To raczej od Tygrysa odbijały się pociski Shermanów i starszych T34. Pochyły pancerz był dobry tylko na krótką metę, skoro i tak był cienki.
Czasem jak Tygrys strzelał w Shermana, to dzięki cienkiemu pancerzowi pocisk przelatywał przez czołg (wybijając oczywiście dziury w pancerzu) i leciał dalej.
Pochyły pancerz był dobry tylko na krótką metę, skoro i tak był cienki.
Drogi Mande! Wystarczy troszkę matematyki. Przyjmijmy, że pancerz czołowy ma grubość 45 mm i jest nachylony od pionu o 30 stopni (T-34/76 model z 1940 r). Wynik- pocisk przebijając pancerz czołowy musi pokonać nie 45 mm, ale ok. 76.5 mm. Ekhm... 30 mm robi różnicę.
Pochyły pancerz jest skuteczniejszy i to prawda niepodważalna (wystarczy spojrzeć na współczesne czołgi, których kształty opierają się przcecież na wieloletnich doświadczeniach wyniesionych z różnych wojen. Nie zmienia to jednak faktu, że sama pochyłość pancerza bezpieczeństwa zagwarantować nie mogła. Tygrysy mimo swej całkowicie topornej konstrukcji mogły wytrzymać dużo cięższy obstrzał niż "opływowe" Shermany czy T-34 (grubość i jakość pancerza robiły jednak swoje, że nie wspomnę o rodzaju działa z jakiego strzelano). Opinia o T-34: "(...) tygrysy nie mogły go zniszcyć" w konfrontacji z rzeczywistością wydają się najwyżej kiepskim żartem (prędzej uwierzyłbym, ze na odwrót, ale to też nie byłaby prawda).
Tigo- to będzie około 52mm a nie 76,5mm, by osiągnąć 76,5mm pochylenie musiałoby być ponad 50 stopni.
Natomiast porównywanie siły ognia i pancerza Tygrysów do T-34 trochę mija się z celem, wszak Tygrys był dużo cięższym i potężniejszym czołgiem, więc w walce nie pozostawiłby T-34 szans, raczej można porównywać Pantery z T-34 bądź Tyrgrysy z KW lub innymi radzieckimi ciężkimi konstrukcjami.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob Paź 28, 2006 11:18 pm
Ajmdemen napisał/a:
to będzie około 52mm a nie 76,5mm
Konkretnie 51,96152423... mm
Ajmdemen napisał/a:
można porównywać Pantery z T-34 bądź Tyrgrysy z KW lub innymi radzieckimi ciężkimi konstrukcjami.
W porównaniu Pantera - T34 występuje motyw porównania M16-AK47, czyli zaawansowana technika kontra prostota. Spór nierozstrzygnięty i nie do rozstrzygnięcia.
W porównaniu Tygrys - KW lub IS mamy znów inny motyw - balans między siłą ognia, manewrowalnością i opancerzeniem. Też trudna dyskusja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum