gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: mande
Pią Lut 08, 2008 5:40 pm
W samo południe - Akceptowalne straty podczas okupacji

Jakie są największe akceptowalne straty dzienne okupującego?
1 żołnierz na tydzień
40%
 40%  [ 2 ]
1 żołnierz na kilka dni
20%
 20%  [ 1 ]
1 żołnierz dziennie
0%
 0%  [ 0 ]
2 żołnierzy dziennie
0%
 0%  [ 0 ]
3 żołnierzy dziennie
0%
 0%  [ 0 ]
5 żołnierzy dziennie
40%
 40%  [ 2 ]
10 żołnierzy dziennie
0%
 0%  [ 0 ]
Głosowań: 5
Wszystkich Głosów: 5

Autor Wiadomość
inqistor
Generał


Dołączył: 15 Kwi 2004
Posty: 509
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 2:15 pm   W samo południe - Akceptowalne straty podczas okupacji

Miało być napisane "w konflikcie asymetrycznym", ale skończyła się pojemność tematu :)
Jak duże straty dzienne "okupującego" podpadają jeszcze pod akceptowalne? Armia weszła, pokonała wroga bez trudu i teraz okupuje jego terytorium, utrzymując porządek. Przy jakich stratach dziennych można mówić, że "porządku jednak nie ma"? Oczywiście żadne poważniejsze walki już od dawna się nie toczą.
 
   
Poziom: 20 HP   0%   0/893
   MP   100%   426/426
   EXP   82%   43/52
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Nie Mar 18, 2007 7:33 pm   

A ja spytam co oznaczają straty "akceptowalne"? Tzn. co niby należałoby zrobić, gdy uznany przez nas za "akceptowalny" poziom strat zostałby przekroczony?

Jako że wojna jest rozpoczynana w imię pewnej idei, trzeba ją wygrać :) Wniosek: dowolne straty są akceptowalne, jeśli uznamy, że idea jest wystarczająco ważna :)

Oczywiście w przypadku takiej wojny w Iraku (chyba z myślą o tym założony został temat?), gdzie ową ideą jest (chyba) pomoc miejscowemu społeczeństwu, bardzo wysoki współczynnik strat oznaczałby, że owo społeczeństwo ową pomoc postrzega jako agresję, czyli swoją ideę wypadałoby zrewidować :) IMHO póki co niewielka część społeczeństwa irackiego chciałaby odwrotu wojsk amerykańskich i angażuje się w jakiś sposób w walkę z nimi.
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Mikiss 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 656
Skąd: Krotoszyn
Wysłany: Sro Mar 21, 2007 8:43 pm   

Ajmdemen napisał/a:
Oczywiście w przypadku takiej wojny w Iraku (chyba z myślą o tym założony został temat?), gdzie ową ideą jest (chyba) pomoc miejscowemu społeczeństwu,

No właśnie - chyba. Według mnie Amerykanie głównie w wojnę Iraku angażują się tylko dlatego że tam jest dużo ropy. Chyba słyszałeś jakieś plotki na ten temat Ajmdemen?

Co do tematu: według mnie 1 na tydzień lub mniej. Co jak co ale nie chcę żeby codziennie ktoś ginął. Chociażby dlatego że to mogło podburzyć społeczeństwo przeciw rządowi: "same trupy z tego iraku lecą a nie ropa" ;)
 
 
   
Poziom: 23 HP   0%   0/1225
   MP   100%   585/585
   EXP   35%   23/65
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Czw Mar 22, 2007 8:16 am   

Cytat:
Amerykanie głównie w wojnę Iraku angażują się tylko dlatego że tam jest dużo ropy. Chyba słyszałeś jakieś plotki na ten temat Ajmdemen?



Coś słyszałem, ale niespecjalnie mnie to przekonuje. Jak sam powiedziałeś "same trupy z tego iraku lecą a nie ropa".

Natomiast ciekawi mnie co sądzisz o kwestii ludobójstw dokonanych przez Saddama- to nie są trupy? Czy też są, ale lepiej udawać, że się ich nie widzi, bo to mogłoby zachwiać słusznymi skądinąd przekonaniami?
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Mikiss 
Chorąży


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 19 Lis 2005
Posty: 656
Skąd: Krotoszyn
Wysłany: Czw Mar 22, 2007 1:25 pm   

Ajmdemen napisał/a:
Natomiast ciekawi mnie co sądzisz o kwestii ludobójstw dokonanych przez Saddama- to nie są trupy?

Oczywiście, że o nich słyszałem... ale wciąż twierdzę że Amerykanie angażują się w wojnę w Iraku (chociaż częściowo) przez swoją chciwość.
 
 
   
Poziom: 23 HP   0%   0/1225
   MP   100%   585/585
   EXP   35%   23/65
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pią Mar 23, 2007 6:05 pm   

Mikiss napisał/a:
ale wciąż twierdzę że Amerykanie angażują się w wojnę w Iraku (chociaż częściowo) przez swoją chciwość.

Chciwość i chęć zysku według wielu są główną przyczyną działań człowieka jako takich. Dla mnie więc jest pozytywem, że w tym akurat przypadku istnieją inne pobudki niż chciwość.
 
 
   
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Tigo 
Sierżant
El Comandante!


Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 104
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Pon Kwi 09, 2007 10:38 pm   

Salve!
Wszystko zależy od sytuacji:
-Oficjalnie wojska Koalicji nie okupują Iraku, lecz podejmują próbę stabilizacji sytuacji, wynikłej po rozjechaniu tego pięknego kraju przez amerykańskie czołgi.
-Jeśli przyjąć za przykład okupację II RP przez nazistów, to każda ilość jest przeze mnie akceptowalna (gdyż do jej stałego wzrostu aktywnie przyczyniała się moja rodzina :twisted: ).
-W wypadku, gdy kontyngent okupujący należy do państwa przeze mnie popieranego, to żadna liczba nie jest do zaakceptowania.
Nie zmienia to jednak faktu, że popieram większość ruchów narodowowyzwoleńczych.
Pozdrawiam, Tigo
 
   
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   20%   4/20
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
widmo, recenzje anime
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 18