Wysłany: Nie Lis 28, 2004 2:58 pm W samo południe - Ukraina i EU
Oczywiście nie Unia Europejska, a Europa Universalis.
Załóżmy, że mamy sytuację podobną do aktualnej, ale chodzi tym razem o grę Europa Universalis. W grze, jak to w większości panuje prawo dżungli - jesteś słabszy - podbijamy. Dla uproszczenia - kraj nie jest w stanie zmienić władzy i poprosił nas - Polskę - o pomoc. Co robimy, zakładając, że Rosja jest żywotnie zainteresowana regionem - posiadając bazy swojej marynarki na Krymie. Nie zapominajmy też, że Casus beli do ewentualnego wkroczenia jest - a nawet kilka - tereny kiedyś były nasze, a jeden z oponentów wyraźnie poprosił o pomoc
1. Instalujemy "przyjazną" władzę.
2. Wkraczamy z wojskiem przywracając "Kresy" do macierzy - gdzieś tak do okolic Lwowa, reszta niech się martwi.
3. Rozbiór - umawiamy się z Rosją. Każdy wkracza i bierze swój kawałek.
4. Strefa buforowa - wkraczamy i bierzemy wszystko. Zagłębie Donieckie i Krym nasz. Polska od morza do morza, ale Rosja nas już nie lubi
Ostatnio zmieniony przez inqistor Nie Kwi 17, 2005 11:41 am, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli byłaby to gra, to ja umieściłbym "przyjazną" władzę, dlatego, że w EU odpowiadałoby to statusowi "wasal", a gdy jakieś państwo jest naszym wasalem, to część jej zysków przechodzi na naszą stronę.
Możemy poza tym doprowadzić kontakty z Ukrainą do bardzo dobrych i poprzez to dokonać aneksji na drodze pokojowej, choć to nie będzie się różniło zbytnio od militarnego zajęcia ukrainy, jeśli chodzi o stosunki międzynarodowe. W EU bowiem po aneksji jakiegokolwiek państwa (nie ważne czy pokojowo czy militarnie) nasza reputacja u innych władców się pogarsza i to całkiem sporo.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Nie Lis 28, 2004 10:20 pm
Jeśli wygrał by Janukowycz wkraczam wojskami, oblegam wschodnie prowincje, zawieram pokój zagraniając je, przyłączam POLSKI LWÓW do Polski , a reszcie przychylnych prownicji oddaję ziemie na zasadzie hołdu lennego.
Wow, to sie dopiero nazywa ankieta...:)))) Nic dziwnego, ze wielu Ukraincow nam nie ufa:))).
W Europie Universalis opowiedzialbym sie za zaborem. Z Rosja i tak predzej czy pozniej musi dojsc do konfliktu, lepiej wiec miec lepsze pozycje wyjsciowe...
--> Kahzad
Ee, eksterminacji tubylcow mozna bylo tylko dokonac na wyludnionych terenach pozbawionych tradycji panstwowych, a Ukraina akurat tutaj sie nie kwalifikuje...
Choc jako domorosly milosnik historii musze zaprotestowac, w historii Rosji bylo kilku wladcow-milosnikow Polski i kultury polskiej( ot, chocby car Fiodor), ba, przez wiele dziesiecioleci jezyk polski byl oficjalnym jezykiem dworu carskiego!!( szczegolnie w XVII wieku i nie mam tu bynajmniej na mysli jakichkolwiek dymitriad).
Andrew_wojownik napisał/a:
A Lwów przydało by się odzyskać.
Niby po co??:))) Poza walorami sentymentalnymi nie widze zadnych przeslanek ku temu... I co znaczy "odzyskac" - wszak sa to tereny zamieszkiwane w zdecydowanej wiekszosci przez Ukraincow...
Odzyskać bo są to doskonałe tereny uprawne.....
Polska nazywana była spichleżem Europy właśnie wtedy, kiedy miała Lwów i tamte tereny
Owszem, Ukraina posiada znakomite ziemie uprawne, ale... sa one ulokowane na wschod od Lwowa:))). W czasach Rz-plitej rozciagaly sie tam stepy:))). Polska byla wtedy zwana spichlerzem m.in. dlatego, ze cala nasza gospodarka, w odroznieniu od panstw zachodnich, byla scisle rolnicza.
A co do sensownosci ziem uprawnych: tak sie akurat sklada, ze Europa obecnie produkuje nadwyzki produktow spozywczych, ze nie wspomne o panstwach Trzeciego Swiata, tylko czekajacych na zniesienie barier celnych i doplat rolnych, ktore takze oferuja ogromne ilosci produktow spozywczych w znacznie nizszej cenie, niz bylibysmy w stanie sami wyprodukowac. Owszem, prawda jest teraz taka, ze bardziej oplaca sie produktu rolne kupic, niz samemu je wyhodowac...
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Gru 15, 2004 11:00 pm
Klemens napisał/a:
Tak wiec ponawiam pytanie - po co??:)))
Jak to po co? Dla zasady. Przecież w pacta conventa królowie postanawiali odzykiwać utracone ziemie, więc i dziś arcybiskup, w roli interrexa, powinien zorganizować rekonkwistę .
POLSKA OD MORZA DO MORZA!!! WODZU, PROWADŹ NA KOWNO!!!
Po za tym od przybytku głowa nie boli .
Z drugiej strony zauważcie ile jest dziwnych podzialów ziem we współczesnych. XX w., czasach . Śląsk od początku XIV w. (coś ok. 1319) był w rękach raz czeskich raz habsuburskich. I nagle, po zakończeniu I wojny światowej, czyli po 600 latach od 1319!, zostaje włączony do Polski
A lwów z kolei należał przez pareset lat do Polski i po WW II dostaje go Ukraina :].
Echhh, trudno o gorszy powod do wojny:))))))) Abstrahujac od tego, iz na tej gina ludzie, pragne spytac, czy straty nie bylyby wieksze od zyskow??? Ukraincy zbyt szczesliwi by nie byli, trzeba by utrzymywac wojska okupacyjne itd. Pamietajmy, jak to sie skonczylo w XVII wieku:))).
Backside napisał/a:
Po za tym od przybytku głowa nie boli .
W polityce?? Alez jak najbardziej!!! Sam chyba jestes w stanie wymienic mnostwo imperiow, ktore upadly przez to, iz wchlonely zbyt wiele terytoriow i pozniej nie byly w stanie utrzymac porzadku. A chaos i anarchia to najgorsze, co moze sie przydarzyc panstwu. Osobiscie uwazam, iz rola wskaznika w EU byla zbyt niska, choc i tak wcale nie mala...
Backside napisał/a:
Śląsk od początku XIV w. (coś ok. 1319) był w rękach raz czeskich raz habsuburskich. I nagle, po zakończeniu I wojny światowej, czyli po 600 latach od 1319!, zostaje włączony do Polski
A lwów z kolei należał przez pareset lat do Polski i po WW II dostaje go Ukraina :].
Dziwne?? Alez jak najbardziej zgodne z granicami naturalnymi!! Co w polaczeniu z czystkami etnicznymi( bo iz te mialy miejsce, musimy sobie wprost powiedziec) dalo Europie najwieksza stabilnosc i okres pokoju w historii!!
Ponadto o zadnym "nagle" nie mozna mowic! Konflikty polsko-ukrainskie w tzw. Galicji zachodniej, jak i polsko-niemieckie na chociazby Slasku narasty przez caly XIX wiek... To byl dlugi proces historyczny, tylko odrobine przyspieszony na miedzynarodowych konferencjach...
eh, Klemens powstrzymałbyś się choć raz- Pomorze Zachodnie to może nasze naturalne ziemie? Obecny spokój zawdzięczamy nie mądremu wytyczeniu granic- bo komu jak komu, ale Stalinowi mądrości zarzucić nie można, ale to, że kreski postawione przez niego na mapie zostały wsparte największymi w historii deportacjami, do których okrucieństwa zbrodniom narodowych socjalistów bardzo daleko.
Nigdzie nie powiedzialem, iz takowymi byly. Aczkolwiek polska swiadomosc juz sie budzila wsrod wielu tamtejszych mieszkancow, w stopniu slabszym niz na Mazurach czy Slasku, ale jednak... Ale nie zaprzeczam - Niemcy z pewnoscia dominowali...
Ajmdemen napisał/a:
bo komu jak komu, ale Stalinowi mądrości zarzucić nie można
Tu sie z Toba absolutnie nie zgadzam!! Czy sie nam to podoba, czy tez nie, ale ow Gruzin mial ogromny talent imperiotworczy, byl esencja zla, aczkolwiek swego rodzaju geniuszu nie mozna mu odmowic. Czlowiek ten zaczynal jako podrzedny aparatczyk w panstwie, ktore praktycznie nie posiadalo zadnego przemyslu, ktorego system ekonomiczny, tkwiacy w sredniowieczu, byl dodatkowo zrujnowany po wojnach: swiatowej i domowej. W ciagu niespelna 20 lat przeksztalcil ow twor w jedno z dwoch czolowych panstw na swiecie, dysponujacego najpotezniejsza w historii bronia, jego zasieg zas byl szerszy, niz ktorykolwiek z carow kiedykolwiek osiagnal! To byl geniusz!!
Ajmdemen napisał/a:
ale to, że kreski postawione przez niego na mapie zostały wsparte największymi w historii deportacjami, do których okrucieństwa zbrodniom narodowych socjalistów bardzo daleko.
No, no, tylko mi tu bez relatywizacji zbrodni hitlerowskich!!
A co do czystek etnicznych - wszak wspomnialem o tym powyzej, wcale nie zamierzam kwestionowac tego faktu. Obecna jednolitosc narodowa naszego panstwa jest, co tu kryc, wynikiem wlasnie owych wywozek czy tez innych akcji "Wisla"...
A czemu bez relatywizacji? W obecnych czasach gdy tak modne stało się relatywizowanie, czemu się ograniczać Ale na poważnie- porównanie to uważam może przemówić do niektórych, którzy próbują zignorować zbrodnie stalinowskie, które zresztą są już powoli zapominane.
Co do Stalina... ja mam trochę inną definicję mądrości niż Ty, kariera Stalina jest dla mnie dowodem takich cech jak inteligencja (być może) i charyzma (też nie jestem do końca przekonany- właściwie nie pokazywał się za bardzo, nie głosił płomiennych przemów jak Hitler). Rzeczy taki jak mordowanie bliskich sobie ludzi to dla mnie oznaka głupoty (i oczywiście zezwierzęcenia). Mądrym może być 90letni człowiek bez wykształcenia i żyjący w największej biedzie (moim zdaniem dobrym przykładem jest Diogenes z Synopy). Natomiast jak widać choćby po naszych politykach człowiek, który zrobił wielką karierę i żyje w luksusie może być beznadziejnie głupi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum